Każdy ma jakieś "zboczenia".
Każdy, nie da się tego ukryć.
Poprzez "zboczenie" rozumiem tu natręctwo, manię, uwielbienie czegoś. Jedni są przesadnymi pedantami, inni mają manię prasowania i prasują nawet majtki (Hrabianka mama- właśnie, wie ktoś co u niej? bo ja nie, pewnie prasuje...), a jeszcze inni...
A jeszcze inni są po prostu zboczeni i tyle. Zboczeni, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Bo typowych zboczeńców nie toleruje i jestem do nich anty nastawiona. Ale weseli zboczeńcy są czasami nawet fajni. Lubię takich śmiesznych zboczeńców, sama nawet taka jestem :) Wszystko mi się kojarzy z seksem*, no prawie wszystko...teraz nawet makaron... :))))))**
A jeśli ten makaron ma zielony kubraczek to...przypomina mi...No właśnie co może mi przypominać taki makaron w zielonym kolorze? Hehehe, wiadomo co, no ten tego ...Pana Shreka ;p Myślicie, że tak on wygląda?
* A mówią, ze tylko faceci myślą tylko o seksie... ;p
** zakryć dzieciom oczy ;)
Makaron z brokułowym pesto i czarnymi oliwkami
1 porcja
- makaron (kształt, no cóż, dowolny ;) ) – ok. 70 g
- 100 g brokuł
- posiekana bazylia- ilość wg uznania
- pół ząbka czosnku
- kilka czarnych oliwek
- sól, pieprz
- łyżka oliwy i łyżka wody z gotowania makaronu
Makaron ugotować al dente.
Oliwki pokroić w obrączki. Brokuły ugotować i zmiksować z czosnkiem, bazylią, oliwą i wodą. Doprawić do smaku pieprzem i solą. Pesto wymieszać z makaronem i oliwkami. Podawać ciepłe.
sobota, 15 sierpnia 2009
Dozwolone od 18 lat ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nieziemska jesteś! Mówiłam Ci to juz ? ;))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i makaronik (jak juz mówiłam, też miałam taki, tyle ze kolorowy i go zjadłam;) na kolorowo z sosem pomidorowym rzecz jasna).
Slicznie mu w zielonym ;)
Czy to Shreka? Hm... kto wie hi hi hi ;)))
Buźka mała zbereźnico ;))
się nie podzieliłas no! sama sobie dobrze zrobiłaś ;p
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście!:)
OdpowiedzUsuńHy hy ;)
Oż Ty niedobra! ;)
OdpowiedzUsuńStarożytne, polskie przysłowie mowi, że głodnemu chleb na myśli :)))
OdpowiedzUsuńI jak tu nie wierzyć, że przysłowia są mądrością narodów :))
nie ukrywam, ze chleba dawno nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem , jak można nie jeść chleba:)
OdpowiedzUsuńNo, Shrek może i tak wygląda!
Hehehehehehehe, fajny!!!
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić takie makarojajeczka?
Grażyna czasem jest to od nas niezależne ;)
OdpowiedzUsuńAndziu w necie ;)
No makaron rewelacyjny dla samotnych kobiet hehe.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze tai makaron. Mozna go kupic w normalnym sklepie ?
no dla samotnych ;)
OdpowiedzUsuńja się w normalnych sklepach nie spotkałam z nim
Aga Ty jeszcze mi powiedz, jak zrobiłaś fotki na zielonym boskim tle. Super! :))
OdpowiedzUsuńkupiłam blok z kolorowymi kartkami :)
OdpowiedzUsuńSerio? :))
OdpowiedzUsuńno a niby jak inaczej :) jestem za leniwa na photoshopy :)
OdpowiedzUsuńHy hy;), to świetne rozwiązanie!:)
OdpowiedzUsuńTakiego czegos to ja jeszcze na oczy nie widzialam :) Makaronu oczywiscie :))
OdpowiedzUsuńa juz myślałam, że... ;)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę cudowne danie! makaron rewelka i całość tez mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakie sny towarzyszą człowiekowi po takiej degustacji :)
OdpowiedzUsuńAtinko cieszę się, ze ci się podoba
OdpowiedzUsuńSzarlotek człowiek nie moze zasnąć, serio... ;p
Makaron powiedzałabym - typowo damski ;-)
OdpowiedzUsuńHeh,to ja zamukam oczy.
OdpowiedzUsuńNie no sama bym sobie taki kupiła,skąd go masz.
Gadaj szybko!!!
Jak widać makaron może być jak marzenie :)
OdpowiedzUsuńO TY :) ZBOCZENICO :D
OdpowiedzUsuńZnaczy że jak się spotkamy to będziesz mnie macać?? :)))))))))))))
Aniu no ba! Choć kumpel tez taki zapragnął posiąść...;P
OdpowiedzUsuńOlciaky kupiłam :)
Tilia no i jest ;)
Polko ja zboczenica? no fakt ;p
OdpowiedzUsuńA chcesz macanko?
Jizzzzz.... Niby wciąż makaron a ile emocji wywołuje... :)))
OdpowiedzUsuńa ile przyjemności... ;)
OdpowiedzUsuńPiszę ten komentarz z zamkniętymi oczami bo 18 mam za rok i 10 dni :P
OdpowiedzUsuńW ramach tego się nie wypowiadam. A masz :P
Dziwnograj jo, bo Ci uwierzę ;P pewnie podglądasz przez palce ;) znam ten typ...taki jak ja ;)
OdpowiedzUsuńAga, nie płakał jak go gryzłaś? :D
OdpowiedzUsuńja ssałam...;p
OdpowiedzUsuńEj Piękna! weź mi podeślij deczko do Ptaszarni ;) Też sobie zrobię dobrze ;)
OdpowiedzUsuńA w drugą stronę z klatki Hieronimus poleci ;)
jo, oki toki, ale do zacisznej wysłać?
OdpowiedzUsuńNie! do Ptaszarni - tej na "pe" ;)P
OdpowiedzUsuńdobrze do tej na pe :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń