W kwestii kolorów jeszcze nie postawiłam kropki. Choć jak napisałam Princess na gadulcu – mam tendencję do palenia mostów i stawiania kropek. I nawet ostatnio cały czas to robię. Życie wcale nie jest takie kolorowe, okazuje się, że dawało tylko takie złudzenie. Na całe szczęście można sobie jeszcze pokolorować zawartość porcelany. Wiem, wiem – nuuuuda, bo to już było. Ale nie obiecałam, że będę bawić, bo nie to teraz mi w głowie. Lecim zatem z długimi kluchami :)
Spaghetti tri colore w towarzystwie trzech warzyw ;)
Mamy tutaj szparagi (bo rzecz działa się w czerwcu, a ściślej rzecz biorąc – dokładnie szóstego ). Szparagi, jak to czasem z nimi bywa – zostały ugotowane. Zaś na cytrynowej oliwie, omdlały: pokawałkowana cukinia i czerwona papryka. Chwilę później ujędrnił się makaron tri colore, a następnie beztrosko wymieszał z całą warzywną trójcą. Na koniec do powiedzenia miał jeszcze trochę pieprznięty i starty parmezan. Pamiętam jakby to było dzisiaj – smakowało dobrze, tym bardziej, że należało do obiadów typu express :)
sobota, 5 września 2009
W kwestii tęczy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No jaki cudny ten ekspres Siostra!:)
OdpowiedzUsuńTre colori są fajne :) Czy spaghetti czy inne. W ogóle makarony sa cudne , nie?
Chętnie bym się poczęstowała takim właśnie jaki widze powyżej.
Takie kolorowe dania przemawiają do mnie najbardziej.
Może wymiankę zrobimy ? Ja Tobie talerz, Ty mi porcelankę ;)
Zycie może nie jest kolorowe, ale jak powiedział kiedyś Forrest Gump: "Zycie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz."
Zawsze podobał mi się ten cytat. Chyba całą prawdę zawiera.
Sciskam Sis:*** Słodko i czekoladowo.
a mnie kto ściśnie? :(
OdpowiedzUsuńDuża Sis---> Czekoladowo mówisz? A może by tak... Ach! niespodzianka! Czeka na szklane oczko ;)
OdpowiedzUsuńPrincess---> Może drzwi? ;)PPP
Aga-ja mogę ścisnąć :) Ściskam:**
OdpowiedzUsuńMała Sis - cóż Ty znowu wymyśliłaś? Czekoladowo powiadasz? Seksowne się szykuje?
Nic nie powiem, bez mojego adwokata, a że go nie mam, no to wiesz... Tylko szklane oczko może mnie przekonać ;)
OdpowiedzUsuńNo to znaczy się czekać mam tak?
OdpowiedzUsuńWiesz ,ze ja niecierpliwa jestem ;)
Majnko dziękuje
OdpowiedzUsuńa teraz o miseczkę tego kolorowego makaroniku proszę :)
Oczko dzięki, ty zawsze o mnie zadbasz ;p
Si, si! Powściągnij ciekawość i trenuj cierpliwość... Siostrzyczko ;)P
OdpowiedzUsuńPrincess, bo ja z natury troskliwa bywam ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie widzę, i skromna do tego ;p
OdpowiedzUsuńNo dobra, będę czekać Siostrzyczko Mała :)
OdpowiedzUsuńA! skromność zaś jest wrodzona ;)P Słynę z niej ;)
OdpowiedzUsuńmniaaaaaaamniusny ten nudel i to ze szparagami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
pierwszy raz widze kolorowe spaghetti... ładne im parki warzywne dobrałas
OdpowiedzUsuńjak to pierwszy raz? a tu:
OdpowiedzUsuńhttp://makaroniary.blogspot.com/2009/08/obrazona-cukinia.html
uwielbiam tęczę na talerzu, tudzież na porcelanie :-)
OdpowiedzUsuńpamiętam nawet 6 czerwca
Gosi@, Viri, Karotkowa---> :)))
OdpowiedzUsuńPrincess---> znam ten makaron, oj znam ;)P
zemfi to było do viridianki ;)
OdpowiedzUsuńOczko, jak czytam Twoje przepisy, a właściwie opisy :) - to czasem sobie myślę, jakby to było, gdybym to ja omdlała na dziewicy? :D Nie wiem czy to w ogóle możliwe, no ale kto mi zabroni wyobrażać sobie zupełnie co innego , niż na talerzu widzę.? :D Każdorazowo szeroko usmiecham się przy tych opisach... :)
OdpowiedzUsuńMakaron super i extra, szkoda tylko, że już dawno po szparagach...
ja tam mam zamrozone szparagi ;p
OdpowiedzUsuńPiękny kontrast pomiedzy szparagami a papryką i gdyby jeszcze tylko makaron był biały można by krzyknąć Italia! Ale Italia to rzecz skomplikowana, dlatego na talerzu jest i cytrynowy Watykan i chyba cukiniowe San Marino... Podróż za jeden uśmiech w jednym talerzu :)
OdpowiedzUsuńMałgoś ---> możesz już zacząć tęsknić za szparagmi, przegryzając czas na mysleniu o omdlewaniu ;)P
OdpowiedzUsuńPrincess---> żeby tylko szparagi. A te tony ugotowanej ciecierzycy swoją drogą ;)
Dess---> Ależ! on jest biały, ale też ma coś z papryki i ze szpinaku. Normalnie: viva Italia! ;)
ciecierzycy nie ma, skończyła się :(((
OdpowiedzUsuńA to peszek! ;)
OdpowiedzUsuń