Tego jeszcze u oczka nie było, hehe ;) Chociaż, nie nie!... mała zajawka pojawiła się już u Lipki. Zatem! na początek była jagnięcina, po drodze kurczęcy biust - w niedzielę. A dzisiaj... pappardelle ;)P

Z małym dodatkiem ;) Tylko się nie rozbestwiajcie zanadto – bo to może być tylko przejściowe.
Von - troba ;) i kluchy, czyli oczko najwyraźniej upadło na głowę ;)P
Oliwa zeszkliła cebulinę, wtedy doskoczyła zielona pietrucha i przeprasowane zęby czosnkowe. Wszystko podlało się superanckim i białym półwytrawnym. Na patelni obok smażyły się, obtoczone w białej od młynarza, wątróbki. Do cebuliny wpadła zahartowana śmietana (bo to 12%, gdyż tylko taką chłodnica dała) i atmosfera w rondlu zaczęła gęstnieć. A po chwili doskoczyły wątróbki. Patelnia wątróbkowa dostała białe półwytrawne i dzięki temu „odkleiła smak” ;), który łaskawie też doskoczył do cebuliny. Na koniec kilka słów do powiedzenia miał pieprznięty. Tym oto sposobem całe towarzystwo rondlowe pokładło się na ujędrnionym pappardelle.

(przepis stąd –--> pominięty: kajeński, worcester i sól – z racji, że bulion miał już w sobie odpowiednią dawkę soli, wątróbka była drobiowa – reszta jak leci w literkach)
Z małym dodatkiem ;) Tylko się nie rozbestwiajcie zanadto – bo to może być tylko przejściowe.
Von - troba ;) i kluchy, czyli oczko najwyraźniej upadło na głowę ;)P
Oliwa zeszkliła cebulinę, wtedy doskoczyła zielona pietrucha i przeprasowane zęby czosnkowe. Wszystko podlało się superanckim i białym półwytrawnym. Na patelni obok smażyły się, obtoczone w białej od młynarza, wątróbki. Do cebuliny wpadła zahartowana śmietana (bo to 12%, gdyż tylko taką chłodnica dała) i atmosfera w rondlu zaczęła gęstnieć. A po chwili doskoczyły wątróbki. Patelnia wątróbkowa dostała białe półwytrawne i dzięki temu „odkleiła smak” ;), który łaskawie też doskoczył do cebuliny. Na koniec kilka słów do powiedzenia miał pieprznięty. Tym oto sposobem całe towarzystwo rondlowe pokładło się na ujędrnionym pappardelle.
(przepis stąd –--> pominięty: kajeński, worcester i sól – z racji, że bulion miał już w sobie odpowiednią dawkę soli, wątróbka była drobiowa – reszta jak leci w literkach)
No, proszę... won troba z kluchami....bardzo mnie to zaskoczyło, ale co tam... trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńSmacznego Oczko :) Dobrze przyrządzone mięsko nie jest złe, tak jak ryby, zupełnie tak samo :)
OdpowiedzUsuńNo to zaszalałaś Kobieto :) I to ze szlachcicem! To w wysokie progi nasza Makaroniara weszła :)
OdpowiedzUsuńAleż mam dobry humorek ... trochę Ci go przesyłam, a niedługo @ leci :)
Buziale Mała Wielka VonTrobianko :***
Wiedziałam,ze bedzie wątróbka Sis!:)
OdpowiedzUsuńJakże pyszna i śliczna :) No , cieszą się moje oczęta widząc, że Siostra mięsko zjada :)
Kochana,a cóż to za bluzeczka z Ben 10? I cóż to za rączki? No chyba nie Twoje?;))
Buźka na dobry dzien:**
Faktycznie! Oczko na głowę upadło! :D Oczko! Ty i von-troba??? Świat na głowie stanął??? :D
OdpowiedzUsuńOczko widzisz nie taka von-troba straszna jak ją malują :)
OdpowiedzUsuńA makaron wysmienity - ależ bym taki zjadła tylko żeby mi ktoś zrobił bo chorusiana jestem :(
Von troba z kluchami? Ha, wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńU mnie Von troba gości często, ale z makaronem jeszcze nie jadłam. Pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńBędziesz miała dużo żelaza...
Szarlottttt----> a dlaczegóż zaskoczyło? ;)
OdpowiedzUsuńPrincess---> jeśli mnie pamięć nie myli, to pisałaś kiedyś, że wątróbka to wychodzi Ci taka git. Jak zjawię się w Kurniku, to wiesz --> łoś, dziane i vontrupka ;)
Lipka---> maupę zarzuć na gazetę!
Sis---> a skąd?! wygadałam się, czy jaki czort? ;)
Dłonie i Benten należą do Pewnego Małego Mężczyzny ;)
Małgoś---> hehe, przestaję w to wątpić ;))
Ewe---> no wiesz... wątróbka to kiedyś był najlepszy kąsek mięsny dla oczka. A potem zrobiłam się zielona... na całe 10 lat ;)
Ania---> ba! ;)
Grażyna---> i dużo siły , będę jak Popeye ;)) (nawet bez szpinaku ;))
Oczko bo ja lubię wątróbkę :)
OdpowiedzUsuńA Sis wiedziała, bo czuć było ;p
To zrobisz mi z jabłkiem :))
OdpowiedzUsuńwolę z bananem ;P
OdpowiedzUsuńTo se zjesz z bananem, a mi to, co prosiak trzyma w ryju ;P
OdpowiedzUsuńNo pewnie,że się wygadałaś gaduło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Przystojniaka w ładnej bluzce :)
No i dla Ciebie oczywiście buziaczki :** chyba wiadomo:-)
OdpowiedzUsuńZ tym MM będę się widzieć dopiero w poniedziałek, ale dzięki Sis :)
OdpowiedzUsuńa co wiadomo? o czym nie wiem?
OdpowiedzUsuńNooo o cmokach ;) o takich----> ;)***
OdpowiedzUsuńnie, chodzi mi o MM
OdpowiedzUsuńAaaa taki szatan jeden, co nie usiedzi chwili w jednym miejscu ;))
OdpowiedzUsuń