"Masz cukier w kostkach?", a "Wodę w kolanach"? A kolana w zupie? ;) Hydraulika stosowana, czyli pomidorówa i kluchy.
Na początek na oliwie mdleje cebulina - najlepiej jakby była czerwona. Potem miesza się z zieloną pastą curry, by później zawołać zapuszkowane tomaty i czerwoną soczewicę. Później z wrzącym ambarasem wpada woda i krzątając się w ukropie, sprawia, że soczewica mięknie jak na przesłuchaniu. Na koniec próbuje wmieszać się w towarzystwo mleczko kokosowe. Czy jest w pobliżu hydraulik? Bo kolanka potrzebne jużterazzaraz! Wszak łyżka się niecierpliwi! ---> wiosłować już by chciała ;)
czwartek, 7 stycznia 2010
Hydraulika stosowana
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Haha! To mi przypomniało Oczko stare (ach! jakże już stare!) czasy, w których "hydraulika stosowana" była na ustach młodych podówczas leszczy. :D
OdpowiedzUsuńPomidorówka z curry i mleczkiem kokosowym - ciekawe, ciekawe. Kolana pasują jak ulał :)
OdpowiedzUsuńTen ksztalt makaronu jest moim ulubionym! Chetnie wpadne na jedzonko :D
OdpowiedzUsuńNikt tak jak Ty nie potrafi się tak wspaniale bawić słowami :))
OdpowiedzUsuńBabulino moja :*
hihi zgadzam się podziwiam gre słów
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje zabawy słowami!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita, Oczko:)
OdpowiedzUsuńO matko... zjadlabym teraz miseczkę takiej zupki z kolankami ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
o wodzie w kolanach słyszałam, ale o zupie? ;)
OdpowiedzUsuńnie nadążam za tym światem i za Tobą ;)
O tak Babulina widzę, że się przyjęła - pewnie zupa w kolanie też się przyjmie ... u mnie w kuchni :P
OdpowiedzUsuńtylko, żeby ci żadne kolanko w gardle nie utknęło
OdpowiedzUsuńTo ja z wrzacym ambarasem wpraszam sie na taka zupke - im wiecej kolanek, tym lepiej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kolanko do kolanka
OdpowiedzUsuńi imprezka gotowa :)
Luuuubię Cię czytać!
pozdrówki ciepłe
M.
Jak to sie stało,ze mojego komenta zjadło :(
OdpowiedzUsuńPisałam przeca od razu jak ujrzałam te pyszniaste kolanka powyżej .
Siostra normalnie jak ja lubię te Twoje cebuliny mdlejące na dziewicy!:)
Buziole Słonce kochane :***
Sie nie gniewaj,ze ja tu dopiero dziś, no komenta zjadło ,myslałam,ze sie dopisał, a sie okazuje ,ze ni...
Siostra co się dzieje z Bełkotami? Dlaczego nie mogę na nie się dostać?
OdpowiedzUsuńBuuu....
ha ha no właśnie ta cebulina mdlejąca, mięknie jak na przesłuchaniu :D u Ciebie Oczko nie na się nie uśmiechać czytając przepis, wiem bo próbowałam, człowiek śmieje się jeszcze bardziej a to zaczyna robić się dziwne... :DDDD
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Małgoś---> a to Ci psikus, chciałam polecieć oryginalnie, a tutaj już tomy o tym napisali, haha! ;))
OdpowiedzUsuńGrażka---> to jedna z top ten ;))
Ewcia--->wpadaj! uwarzę cały gar ;)
Polencjo--->widzę, że babulony wpadły nie tylko Basiuli w oko ;))
Vege, Ati, Goś--->się kłaniam dziękczynnie, bo buzia mi się śmieje :)
Trójko Kucharzy--->nie opieraj się, jest pyszna, można jeszcze obsypać kolendrą (albo z braku - pietruchą, jak to oczko uczyniło)
Princi--->to truchcikiem, truchcikiem - jak nie nadążasz ;)))P
Lipka--->haha! też widzę, że się przyjęło :D
Princi--->spoko! przetkam pompką ;))) Albo popiję colą - przeżre haha!
Konsti--->może być nawet w ukropie ;)
Monia--->a ja lubię czytać, że Ty mnie lubisz czytać :DD
Siostro Pytająco - Martwiąca się--->ja nie znaju, ja miałam wolny transfer przez ostatnie dwa dni, więc sama nie zaglądałam tutaj. Ale jak widać, wszystko już gra :)
Viri--->może powinnam się ubiegać o posadę nadwornego tudzież blogowego błazna? ;))))
Oczko ale to nie do Ciebie ;P
OdpowiedzUsuńHmmm!
OdpowiedzUsuńwredna się urodziłam i wredna umrę, taka już ma natura psia!
OdpowiedzUsuńJejciu co się dzieje z "Eksperymentalnie" ? Nie moge się tam dostać. Agatuś?
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście - też widzę, że na zaproszenie...
OdpowiedzUsuńMoże Princi przemeblowanie robi?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko u Agatki w porządku.
OdpowiedzUsuńBuźka Mała Sis:***
U Agatki nadal zamknięte :(
OdpowiedzUsuńMajana, ale czemu pytasz o mnie na blogu i to Oczka? nie łatwiej spytać mnie? masz przecież mego @...
OdpowiedzUsuńAga, poszedł @ :)
OdpowiedzUsuń