Ostatnio tak jakoś wychodzi, ze makaronu mało jadam.
Lepiej nie będe pisać co ostatnio jadam, bo wolę o tym nie myśleć.
No i tak sobie nie myślę, a sadełko się zawiązuje. I co gorsza, odwiązać się już nie chce!
A że mroźno na dworze to i kupra na zewnątrz nie chce się wystawiać i on rośnie i rośnie.
Jednak dziś przypomniało mi się, że jeszcze coś by się znalazło co na P&B! mogłabym wrzucić.
Proste i bardzo mi smakowało, nie żebym aż tak zachwalała, ale jak tylko dotrę (a to może być ciężki orzech do przegryzienia) to zrobię sobie i będę się cieszyć aromatem prażonego sezamu i siemienia połączonego kiełkami czerwonej kalarepy :)
O, a co będe sobie żałować!
Sezamowa soba z kiełkami
1 porcja
70 g makaronu soba
łyżeczka uprażonego sezamu
łyżeczka uprażonego siemienia lnianego
kilka kropel oleju sezamowego
łyżeczka sosu sojowego jasnego
szczypta soli i pieprzu
odrobina octu ryżowego
garść kiełków czerwonej kalarepy
Makaron wrzucić do wrzątku i gotować ok. 8 minut.
W międzyczasie w moździerzu rozgnieść sezam i siemię z odrobiną soli.
W miseczce wymieszać sos sojowy, olej sezamowy i ocet ryżowy.
Ugotowany i odcedzony makaron wrzucić do miseczki z sosem, wymieszać, doprawić pieprzem. Posypać mieszanką siemienia i sezamu oraz kiełkami.
środa, 3 lutego 2010
Prosto i smacznie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jejku, z tymi ziarenkami uprażonymi, to musi cudnie smakować ! A gdzie zdobyc takie kiełki ?
OdpowiedzUsuńJa też nie śpię...
O proszę, proszę, to brzmi całkiem całkiem:) Jakoś nigdy nie pomyslałam, żeby wrzucić kiełki do makaronu:) A to terz będę wiedziała co robić z moją kiełkową nadprodukcją;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to kiełkowanie! A ja się nie mogę wciąż za moje zabrać jakoś. Ciągle coś i coś...
OdpowiedzUsuńZ makaronem baaaardzo mi się podoba i jestem chetna na taką porcyjkę:))
Pozdrawiam ciepło:***
Robię ten makaron. I już :)
OdpowiedzUsuńStrasznie w moje obecne gusta celuje ;)
Wygldąda pysznie.
Pozdrawiam mocno
M.
Grażynko jedynie przez internet albo w Piotrze i Pawle, jak będziesz chciała to Ci kupię. Najlpsze jakie jadłam :)
OdpowiedzUsuńAtinko taki mały zdrowy akcent ;)
Majanko ale wierz mi bierzesz tylko słoik, zalewasz wodą, po 12 h płuczesz, odlewasz wodę, nakładasz gazę i stawiasz słoik do góry nogami. I tylko 2-3 dni płuczesz rano i wieczorem, to nie zajmuje nawet 5 minut :)
Moniko ogromniasto fanfuniasto mi miło :)
Przyznam szczerze, nie przepadam za makaronem soba, ale cala reszta mi pasuje:) makaron z kielkami i sezamem, to jest to! biore w ciemno:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
aaaaaaaaaah!! soba! daj troche
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis :) Chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!
OdpowiedzUsuńu mnie tak się już sadełko zawiązało że chyba go nie rozwiążę... a co do rosnącego kupra to podobno kobiety z tymi większymi żyją dłużej i są zdrowsze:) - tak mi ostatnio Mąż powiedział to mu wierzę :) pozdrawiam :):):)
OdpowiedzUsuńOdwiąże się, odwiąże..
OdpowiedzUsuńto tylko kwestia czasu :)
Makaron ciekawy!
Buziaczki
Vege bierz ;)
OdpowiedzUsuńIsadora smacznego :)
Malta dzięki :)
Myniolinka u mnie tego zdrowia jakoś nie widać ehhh
Olciaky oby bo u mnie to nie takie proste :/
Przełknęłam se ślinkę ze dwa razy :)
OdpowiedzUsuńze smakiem? toć Ty nie makaronowa ;)
OdpowiedzUsuńTo w kwestii miłości do ryżu, kaszy i makarony jesteśmy bardzo podobne! Wspaniały blog, jak i zarówno ten drugi. Chętnie dodam do obserwowanych i będę odwiedzać częściej. Pozdrawiam! :]
OdpowiedzUsuńogromniaście nam miło, mi podwójnie :)
OdpowiedzUsuńmakaronu też ostanio nie jadam, mam większą chęć na ziemniaczki :) za to dużo mrożonych warzyw podjadam, marchewka młoda z groszkiem z Bonduelle czy jak to się tam pisze rządzi :)
OdpowiedzUsuńa kiełki to lubię, ale nigdy nie hodowałam, jedyne co to rzeżucha ale to od święta
Viridianko spróbuj z kiełkami, toć to bardzo prosta i fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńpiękny, a jaki zdrowy :D
OdpowiedzUsuńa jaki smaczny ;)
OdpowiedzUsuńWielkie brawa za pyszne kiełeczki. :-)
OdpowiedzUsuńa czemuż to brawa? kiełki u mnie często :)
OdpowiedzUsuńKiełki z czerwonej kalarepy? Skądżeś to wytrzasnęła?
OdpowiedzUsuńtoć przecież już u mnie kiełki z czerwonej kalarepy były, co nie czytasz uważnie co? ;p
OdpowiedzUsuńO! nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńto juz ten wiek Oczko ;)
OdpowiedzUsuńCóż poradzić... ;)
OdpowiedzUsuńtaką porcyjkę kiełków na raz można w Pepku kupić:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam makaron soba zwlaszcza z warzwami doprawionymi na ostro:)
OdpowiedzUsuńbo soba jest ekstra :)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie i zdrowo!!! Dla mnie nowość!
OdpowiedzUsuńspróbuj! kocham to danie!
OdpowiedzUsuń