Ostatnio słynę z szybkich dań, zwłaszcza dań makaronowych. Czasu na gotowanie brak, a w dodatku Hrabianka mama odwiedziła me miasto, nie żeby mnie, i już zupełnie jestem ze wszystkim do tyłu.
Ale damy radę co mamy nie dać, a że jeść trzeba, to i szybkie dania robić trza.
Szybko wrzucić do wrzątku, na patelni podsmażyć i dokładnie zamieszać. Doprawić do smaku i jeść, aż uszy będą się trząść ;)
Makaron sojowy z tofu i warzywami
1 porcja
* 50 g makaronu ryżowego
* 50 g twardego tofu pokrojonego w kostkę
* 1 marchewka, obrana i pokrojonej w zapałkę
* 100 g kapusty pekińskiej, pokrojonej w paski
* 1 posiekany ząbek czosnku
* oliwa do smażenia
Na sos:
* łyżeczka sosu sojowego
* 1 łyżeczka soku z cytryny
* 1 pół łyżeczki oleju sezamowego
* 1 łyżeczka octu ryżowego
Makaron wrzuć do wrzątku i gotuj ok. 10 min (na opakowaniu pisało 15, ale jak dla mnie po 10 minutach był dobry).
Na patelni teflonowej zrumień pokrojone w kostkę tofu, odłóż, a na patelnię wlej trochę oliwy. Wrzuć czosnek, a po ok. minucie marchew. Mieszając podsmażaj na małym ogniu ok. 2 minuty po czym dodaj kapustę. Dobrze wymieszaj i jeszcze chwilę podsmażaj.
W miseczce wymieszaj składniki sosu, makaron odcedź, wrzuć do miseczki z sosem i dokładnie wymieszaj. Następnie tofu i makaron wrzuć na patelnię, wymieszaj z warzywami i podawaj.
niedziela, 18 kwietnia 2010
do tyłu, do przodu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak zwykle pychotki zrobiłaś, chociaż szybkie faktycznie :)
OdpowiedzUsuńJa też marzę, żeby odwiedzić Twoje miasto i Ciebie też, ale na razie kompletny brak czasu...
ja bym tofu podmieniła na pierś z kurczaka i byłoby super:-)
OdpowiedzUsuńJa też bym zastąpiła czymś to tofu :) Nie mogę się do niego przekonać. Może krewetki, kurczak... :) Poza tym makaron wygląda bardzo zachęcająco. Sama bardzo rzadko robię coś na dalekowschodnią modłę.
OdpowiedzUsuńJak zawsze pysznie, kolejny makaronik do spróbowania:) Uśmiechał się kiedys z póleczki w sklepie do mnie,ale nie byłam pewna, czy go brać.;)
OdpowiedzUsuńJa pewnie też tofu zamieniłabym na kurczaczka, bo jakoś nie mogę znaleźć takiego, które by mi posmakowalo. ;)
Pozdrówki ciepłe Agatuś:**
I tak trzymać :) Nie ma nic lepszego niż na szybko i smacznie. A wygląda naprawdę smacznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Myslałam, ze to kapusta kiszona, gdy zerknęłam na foto :) A to makaron sojowy! Lubię i cenię :)
OdpowiedzUsuńGrażynko brak czasu to moja domena, ale nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńAsieja a co nie lubisz tofu?
Lashqueen krewetki jak najbardziej mile widziane :)
Majanko no cóż nie każdy musi lubić tofu no nie? ;)
Usagi cieszę się :)
Aniu za co cenisz? :)
Luuuuuuuubię!
OdpowiedzUsuńBardzo i dawno nie szamałam.
Pozdrawiam
M.
też lubię i też pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa podobnie jak Truskawa, pomyślałam o kapuście ;))
OdpowiedzUsuńMam chętkę się zorientować ;)
mnie tam tofu podchodzi, zwlaszcza we wszystkich daniach tego typu. tylko chlusnelabym troche wodki albo wina ryzowego, wlasnie dla tego tofu, ktory ladnie wchlonie aromat :) milego popoludnia!
OdpowiedzUsuńA jo to się z tofu jeszcze bliżej nie zapoznałam, a całość prezentuje się bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńzemfi no wiesz co;P
OdpowiedzUsuńMadziu wódkę to ja wlewam prosto do gardziołka ;)
atinko spróbuj :)
a ja dawno nie wlewalam wodki do gardziolka. chyba lata (przerzucilam sie na inne, zeby nie bylo)
OdpowiedzUsuńa na co?:>
OdpowiedzUsuńAno Agata "Ostatnio słynę z szybkich dań, zwłaszcza dań makaronowych" jak na makaroniare przystalo, nieprawdaz :-)
OdpowiedzUsuńLubie makaron ryzowy, musze kiedys zaszalec z tofu!
to daj znać jak zaczniesz, wpadnę ;)
OdpowiedzUsuńchoć u mnie nie ryżowy a sojowy ;p
Makaron podmienic na chow mein, tofu na piers z kuraka, dodac troche zieleninki (fasola, groszek) i danie pyszota :)
OdpowiedzUsuń