Cicho tu ostatnio coś.
A sława jednak zobowiązuje ;)
Zemfiroczka miała wrzucić w środę tu jakąś pastę, a my mamy już piątek, a tu ani widu ani słychu o Oczkowych kluchach.
Zatem ja postanowiłam zakasać rękawy i zaprezentować bardzo smaczny przepis na spaghetti, a dokładnie na Spaghetti trapanese.
Tym samym, podobnie jak na eksperymentalnym, chciałam przyłączyć się do blogowo-kulinarnego konkursu, tym razem u Myszy Klapsiary.
Przepisu mocno nie modyfikowałam, jedyne co to zamiast pomidorków koktajlowych użyłam zwykłych, a dla koloru wzięłam spaghetti tricolore :) Aha trochę sosu sojowego dałam, dla smaku.
Bombowe wyszło, no ale wiadomo orzechożerca i makaronożerca taki jak ja, musi takie dania lubić…i lubi ;)
Polecam!
Spaghetti trapanese za Myszą Klapsiarą
Porcje: 2
200 g makaronu spaghetti
2 ząbki czosnku
80 g płatków migdałowych
garść listków bazylii
2 łyżki oliwy
250 g pomidorków koktajlowych
80 g tartego parmezanu (nie dałam)
świeżo zmielony pieprz
sos sojowy (dodatek ode mnie)
Migdały zrumienić na suchej patelni, a następnie rozetrzeć w moździerzu razem z czosnkiem i bazylią, dodając pod koniec oliwę i parmezan. W międzyczasie ugotować makaron, odcedzić, wymieszać z przygotowanym sosem. Podawać ze świeżo zmielonym pieprzem i przekrojonymi na pół pomidorkami koktajlowymi.
piątek, 28 maja 2010
Ahhh ta sława ;)
poniedziałek, 24 maja 2010
Dostałyśmy się do wywiadu!
Ale nie trwóżcie się Misiaczki, to nie jest wywiad wojskowy. Możecie odetchnąć. Kopnął nas bowiem zaszczyt opowiedzenia kilka zdań o kluchach w serwisie ugotuj.to. Tym samym seria „Blog tygodnia” przez 7 dni należy do nas ;) No to chodźcie sobie poczytać z lekka dekonspiracyjny tekst - zbiorowo klikając TUTAJ ;)
czwartek, 13 maja 2010
Drugi Leniwiec ;)
Leń! Totalny leń mnie ogarnął.
Już Oczko coś niecoś na jego temat wspominała, ale jej stan lenistwa odpowiada, mi niestety nie.
Ten leń towarzyszy mi już od kilku tygodni i nie powiem, ale przeszkadza mi ogromnie.
Toć ja nic nie moge konkretnego zrobić, bo mimo, że chcę to mi się w gruncie rzeczy nie chce. Nic mi się nie chce, nic, nawet na miasto po sklepach połazić nie pójdę. Bo to za dużo wysiłku, lepsze allegro. Makijażu nie trza robić, w domku się siedzi, kawkę popija...
Ja już tak dłużej nie mogę, toć wyobraźcie sobie mnie, mnie nic nie robiącą! No dobra ciężka rzecz do wykonania, bo nie widzieliście mnie w akcji. Ale pomyślcie, wariatka z ADH, którą ogarnął leń- toć to psychodeliczny przypadek...
Nawet gotować mi się nie chce, a co dopiero robić zdjęcia...
Ale ostatnio trafiłam na ciekawą propozycję makaronikową. Lekka przeróbka, promocja na ogóraski, szczypiorek z rynku i leniwy obiadek jak się patrzy. A jaki smaczny :)
Makaron soba z ogórkiem i sezamem
1 porcja
50g makaronu soba
pół zielonego ogórka, pokrojonego w kostkę
kilka gałązek posiekanego szczypiorku
kawałeczek świeżego imbiru
pół ząbka czosnku
łyżeczka uprażonego ziarna sezamowego
łyżeczka: sosu sojowego, octu ryżowego, oleju sezamowego, miodu
łyżka gorącej wody
Makaron wrzucić do wrzątku i gotować ok. 8-9 minut. W tym czasie posiekać czosnek i imbir. Na patelnię wlać olej sezamowy, ocet ryżowy, sos sojowy, podgrzać. Dodać czosnek i imbir, a po 30 sekundach miód i wodę. Pozwolić sosowi lekko odparować.
Makaron odcedzić i wrzucić na patelnię, dodać szczypiorek i ogórek, dobrze wymieszać. Przełożyć do miseczki i posypać sezamem.
Inspiracja
poniedziałek, 3 maja 2010
Leniwiec Pospolity - dość nieścisła charakterystyka słownikowa
Jak podaje definicja Słownika Wyrazów Całkiem Normalnych (stronica 278, kolumna druga - lewa, hasło 15, linijka 4-15 licząc od lewej góry do prawego dołu) „Leniwiec” jest dość pospolitym zjawiskiem występującym w przyrodzie, głównie w sferze homo sapiens. Czas trwania stanu chorobowego jest dość specyficzny i zależny od kwestii osobniczych. Rozciąga się zatem na krótsze bądź dłuższe okresy, z przerwami lub i bez. Symptomy, jakie można wyróżnić, to głównie zniechęcenie do codziennych czynności, przesyt jednymi i przerzucenie uwagi na inne zjawiska, dotąd nie będące obiektem zainteresowania. Czasem może to przerodzić się w zanik łaknienia i zmniejszoną częstotliwość gotowania. Ale jak podają naukowcy, stan taki bywa niekoniecznie stały. Zachodnie laboratoria już pracują nad udoskonaleniem preparatu mającym na celu zwalczanie tego dość dziwnego i specyficznego stanu. W aptekach niebawem pojawi się rozpylacz apetytu. Tymczasem zalecane jest oglądanie food – blogów.
Szybka pasta "na leniwca"
penne tri colore
kurczęcy cyc
przyprawa do kurczaka
wędzona papryczka z Esplette
pieprznięty
sól
oliwa
tomaty truskawkowe
dziane papryką oliwencje (zielone – rzecz jasna)
Wstępem może być nastawienie wody, która ostatecznie ujędrni kluchy. W kolejnym etapie należałoby pokroić kurczęcy cyc w małe paski, skropić porządnie oliwą, dorzucić przyprawy, posolić i wszystko razem wymieszać. Potem wrzucić na rozgrzaną patelnię. Ujędrnione kluchy wypadałoby lekko skropić dziewicą, wymieszać z gotowym już kurczakiem, tomatami i dzianymi oraz obsypać płatkami parmezanu. Na koniec zaleca się zjeść.