Oczko ostatnio wrzuciło zdjęcie na swego bloga z podpisem: „Coś się kończy, coś się zaczyna”.
Przyjęłam to z przymrużeniem oczka, ale teraz coś mnie tknęło i wróciłam do tego „cytatu”.
A co jak coś się skończy nim się zaczęło?
Jakby to powiedział wczorajszy kurczak mały: trza rozpocząć coś nowego.
Ale dzisiejszy usiadł, pomyślał i ...zgłodniał ;)
Więc co zrobił? A trzy kroki do wielkiego kosza z makaronem i losowanko zrobił.
Padło na wstążki. Miało być z łosiem wędzonym, ale wyszedł wczoraj z lodówki (hirek mu pomógł), więc padło na tuńczyka, ale łoś w niedziele będzie ;) A jak nie będzie to kogoś zadziobię na śmierć ;)
Tagliatelle z tuńczykiem
1 porcja
- 70 g makaronu tagliatelle
- pół puszki tuńczyka ( w oleju lub w sosie własnym)- pół puszki (70g)
- mała cebulka
- ząbek czosnku
- łyżka posiekanej natki pietruszki
- 2 łyżki serka quark lub gęstej śmietany
- szczypta soli, pieprzu i papryki wędzonej
- ewentualnie kiełki do pospania (u mnie lucerny)
Makaron wrzucić do wrzątku i gotować ok. 8 minut.
W międzyczasie obrać czosnek i cebulę, drobno pokroić i zeszklić. Na patelnię wrzucić tuńczyka, wymieszać, lekko pogrzać i przyprawić do smaku solą, pieprzem i papryką. Dodać serek/śmietanę i połączyć składniki.
Makaron odcedzić, wrzucić do sosu i dokładnie wymieszać. Przełożyć na talerz i posypać pietruszką i kiełkami.
środa, 23 czerwca 2010
Łoś wyszedł, wszedł tuńczyk :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jej, szkoda, że ja sobie tak fajnie nie mogę zrobic losowanka. nie ma u mnie makaronu! wcale!
OdpowiedzUsuńno jak to tak ? jak tak bez makaronu można?
OdpowiedzUsuńAno własnie. Jak tak bez makaronu? Nie uchodzi.
OdpowiedzUsuńCo jak co ale makaron musi być, pieczywa może nie być, mleka.. kluchy muszą :)
to chyba jeden z moich ulubionych makaronów:) i całe danko tak pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda! Lubię takie smaczki:) Tylko,ze ja tak dawno makaronu nie jadłam...;-)
OdpowiedzUsuńUściski:*
o niee... "zmuszacie" mnie, żebym dziś na obiad znów miała makaron! :))
OdpowiedzUsuńbez makaronu nie ma zabawy ;) kuście się kuście ;)
OdpowiedzUsuńLubię makaron z tuńczykiem, a z takimi dodatkami-to pycha :)
OdpowiedzUsuńMakaronu z tuńczykiem jeszcze nie robiłam. Mój Luby nie przepada za tuną jak to nazywa. Ale na pewno jeszcze zrobię;)
OdpowiedzUsuńAga taki makaron ja bardzo lubię - a i właśnie paczuszkę wysłałam :) jest i czosnek niedżwiedzi i mała niespodzianka:)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
Grażynko no on z tuńczykiem jest :)
OdpowiedzUsuńFilozofio to sobie zrób ;)
Ewelosa ożesz Ty alem ciekawa :) dziękuje :*
ja ostatnio robiłam świderki z tuńczykiem i niesamowicie mi smakowały :)
OdpowiedzUsuńO! Lubię zapuszkowanego tuńczyka.
OdpowiedzUsuńPaulo podaj przepis :)
OdpowiedzUsuńZaytoon to próbuj z makaronem :)
Ta lucerna mnie zaciekawiła no i papryka wędzona. Nie spotkałem się z tym rarytasem.
OdpowiedzUsuńDanie brzmi ciekawymi akordami. pozdrawiam
paprykę wędzoną w Marksie&Spencerze można dostać :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie posiadamy tego sklepu. Sam jakoś zrobię. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno ja w Poznaniu będąc zakupiłam :) a jak zrobisz:>?
OdpowiedzUsuńNo patrzaj, dzisiaj nawet gadałam w pracy o kluchach i łosiu. Niebawem sobie podjem, boś mi też narobiła ochoty, maupo! ;P
OdpowiedzUsuńnie tylko tobie narobiłam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńIdealny przepis, gdy się chce zjeść coś pysznego i szybkiego.
OdpowiedzUsuńNo ba!
OdpowiedzUsuń:) ooo łosia przegapiłem:D
OdpowiedzUsuńna swoją prośbę :p
OdpowiedzUsuń