Obiecuję już nie narzekać.
Mam to na piśmie więc dowód jest.
Ględziłam, smęciłam, biadoliłam, że wakacji brak, że nigdzie nie pojadę, że chciałabym chociaż Polskę zwiedzić.
I mam za swoje. Zwiedzam i to aż nadto. Ledwo do domu weszłam, ledwo torby położyłam na ziemi, a tu już kolejne wyjazdy. O tyle dobrze, że inny kierunek.
Ten tydzień spędziłam w PKP i kolejny zapowiada się jeszcze gorzej i dłużej i intensywniej.
Ale plusy są, pozytywne nastawienie też. A co najważniejsze, wiara, że w końcu spocznę w jednym miejscu. A w jakim? Czas pokaże.
Jako, że w PKP i na kwaterach gotować nie gotuje, zatem dziś zaprezentuje danie, które przygotowałam i jadłam jakiś czas temu, a z braku czasu i sposobności jeszcze wam nie pokazałam. Ale w końcu przyszła pora na...potwora ;) Wodnego w dodatku ;)
Razowe penne z wędzonym pstrągiem i fasolką szparagową
40g makaronu razowego penne
dwie garście fasolki szparagowej
kilka czarnych oliwek
kawałek wędzonego pstrąga
ząbek czosnku
białe wino półwytrawne
posiekany koperek
sól, czarny pieprz
oliwa
Fasolkę oczyścić, pokroić w mniejsze kawałki i ugotować. Osobno ugotować makaron.
Czosnek posiekać i zeszklić na oliwie, podlać winem i pozwolić mu odparować. Dodać ugotowaną i odcedzoną fasolkę, pokrojone w obrączki oliwki i łososia. Po chwili dodać odcedzony makaron i koperek, wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
piątek, 20 sierpnia 2010
Pora na wodnego potwora
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ooo... tym razem makaron w rybnej wersji ;]
OdpowiedzUsuńi zapowiada się on wspaniale. mam na to danie ogromną ochotę.
smak wędzonego pstrąga nie dominujący, ale nie zanikający, jak podejrzewam. zapowiada się ciekawie ;]
dokłądnie, nie dominuje jak łosoś wędzony, ale czuć go :)
OdpowiedzUsuńPstrąg z makaronem - mniam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio był u mnie makaron z tuńczykiem, ale pstrąg - nie wpadałbym - to musi być znakomite...!
OdpowiedzUsuńNo to widze, ze masz za swoje Agata ;-) Oby te podroze byly udanie i cieszyly Cie na maksa!
OdpowiedzUsuńPstrag z makaronem, mniam, mniam :)
Te oliwencje i płetwal mi tu bardzo, bardzo :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zakochałam się w wędzonym pstrągu, więc jestem jak najbardziej na tak. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lubię makaron z tuńczykiem i łososiem, ale do pstrąga muszę się przekonać w takim połączeniu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam penne:)
OdpowiedzUsuńi jeszcze ta fasolka...mmmmm...częstuję się:):)
pozdrawiam
Aga, jak to w PKP nie gotujesz? Chcesz powiedzieć, że albo kluchy, albo PKP? :D Pozdrowionka! :)
OdpowiedzUsuńz potworem to mi się węgorz skojarzył, pstrągi są milusie ;p
OdpowiedzUsuńróbcie róbcie, pyszne :)
OdpowiedzUsuńPstrążka uwielbiam:))
OdpowiedzUsuń