Miałam kłaść się już lulu. Umyłam się, wybalsamowałam i pościeliłam łóżeczko.
Padam na twarz bo dzisiejszych i przed jutrzejszymi przygodami.
Jednak przypomniało mi się coś ważnego. Dziś jest 13, dobrze, że nie w piątek. Ja po 13 września nie mam miłych skojarzeń z tym dniem. Ale ja nie o tym chciałam. Jutro ostatni dzień tofowej akcji u Wegetarianki, zatem to ostatnie godziny na prezentację tofowych przepisów. Znalazłam w czeluściach mojego wymęczonego lapka zdjęcie dania z tofu, które kiedyś tam gotowałam. Zatem dziś je zaprezentuje. Dziś będzie makaron sojowy (może być makaron ryżowy) z tofu, ogórkiem i kiełkami. Pychota!
Padam na twarz bo dzisiejszych i przed jutrzejszymi przygodami.
Jednak przypomniało mi się coś ważnego. Dziś jest 13, dobrze, że nie w piątek. Ja po 13 września nie mam miłych skojarzeń z tym dniem. Ale ja nie o tym chciałam. Jutro ostatni dzień tofowej akcji u Wegetarianki, zatem to ostatnie godziny na prezentację tofowych przepisów. Znalazłam w czeluściach mojego wymęczonego lapka zdjęcie dania z tofu, które kiedyś tam gotowałam. Zatem dziś je zaprezentuje. Dziś będzie makaron sojowy (może być makaron ryżowy) z tofu, ogórkiem i kiełkami. Pychota!
Makaron sojowy z tofu i ogórkiem
1 porcja
75 g makaronu sojowego (lub ryżowego)
50 g twardego tofu
jeden ogórek wężowy
ząbek czosnku
1-cm kawałek imbiru
łyżka sosu sojowego
łyżeczka oleju sezamowego
garść kiełków, u mnie lucerny
papryka w płatkach, ok. pół łyżeczki
łyżeczka posiekanych orzeszków arachidowych
odrobina oliwy
marynata do tofu
łyżka sosu sojowego
łyżeczka octu ryżowego
łyżeczka oleju sezamowego
pół łyżeczki brązowego cukru
Wymieszać składniki marynaty, dodać tofu i odstawić na min. 30 min.
Makaron zalać wrzątkiem i gotować ok. 5-7 minut, odcedzić i odłożyć na bok.
Ogórek obrać, umyć i pokroić w kostkę.
Na kapce oliwy zrumienić posiekany czosnek i imbir, gdy się zrumienią odstawić na bok. Na patelnię wrzuć tofu, a gdy się delikatnie zrumieni dodaj ogórek, cześć kiełków, paprykę w płatkach, makaron, czosnek i imbir. Podlej sosem sojowym i olejem sezamowy, wymieszaj i jeszcze chwilę podgrzewaj na małym ogniu.
Przełóż do miseczki, posyp orzechami i pozostałymi kiełkami.
ale wysyp składnikowy!
OdpowiedzUsuńnieźle urozmaicony miks. ;]
Zjadam wirtualnie :) Podoba mi się, a ta kiełki wyglądają tak wiosennie,że mi się zatęskniło za wiosną...eh...
OdpowiedzUsuńBuzia:*
Karmelitko a jaki dobry :)
OdpowiedzUsuńMajanko a tu zima mroźna sie zbliża :(
szalone smaki!
OdpowiedzUsuńpzdr:*
Fajnie to wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńdobre, dobre, nie powiem uśmiałam się z tych 12 cycków to takie trochę męski sposób myślenia :P
OdpowiedzUsuńa wiesz nigdy nie jadłam tofu...jak to smakuje? moze spróbuję...
dobrze, że nie poszłaś tak od razu spać :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pychota :)
OdpowiedzUsuńI zabalsamowana konsumowałaś?
:)))
M.
W Grubasa głodem uderzasz? A fe Ty! ;P
OdpowiedzUsuńO z ogórasem i kiełkami, mlask; a papryka w płatkach to jaka konkretnie? i czemu nie linkujesz przepisu tutej ;) :
OdpowiedzUsuńhttp://wegetarianka.blox.pl/2010/09/OSWAJAMY-TOFU-AKCJA-Z-NAGRODAMI.html
Szaleje to tofu u Ciebie, a ja wogole sie z nim nie znam (no tak z widzenia:))...
OdpowiedzUsuń@ :)
OdpowiedzUsuń@ Grażynko dzięki
@ Charlotte tofu nie ma smaku, trzeba je dobrze marynować
@ Paulo dziękuje
@ Moniko toć napisałam że to stare zdjecie :)
@ Zemfi uważaj sobie dobrze? ;)
@ Wege bo zapomniałam, zaraz wszystko podlinkuje ;P
@ Basiu wstydź się ;)
Moglabym sie nawet zaczerwienic :))
OdpowiedzUsuńi prawidłowo :P
OdpowiedzUsuńno widzisz, aż 4, to bym coś przegapiła... co to za papryka w płatkach? zwykła, ostra, wędzona?
OdpowiedzUsuńnie pisze na opakowaniu ;) ale po smaku stwierdzam że słodka :)
OdpowiedzUsuńCiekawy miks, dzięki za przepis:)
OdpowiedzUsuńzawsze do usług! :))))
OdpowiedzUsuńTo musi smakować wyśmienicie. Już wpisuję na listę dań do zrobienia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń