Jak już na Eksperymentalnym podałam przepis na pieczoną dynię to wykorzystam ten fakt i tu wrzucę coś z ową pieczoną dynią. Coś, to znaczy makaron rzecz jasna, bo dzień bez makaronu to dzień stracony. Wczoraj był makaron i dziś pewnie tez będzie. Ale wczoraj był taki full wypas, bo we włoskiej knajpce na stolicowej starówce czy tam starym mieście jak kto woli. Było bez dyni, ale za to w mej ulubionej wersji, bo ze szpinakiem, suszkami pomidorowymi i pieczonym czosnkiem :) Wyżerka była niesamowita, trza to będzie powtórzyć.
Ale wracajmy do dyniowych realiów i Chętkowej kuchni, gdzie kluch nigdy nie zabraknie, bo kluchy to są kluchy, a ja taka kluseczka ;)
Tagliatelle z puree z dyni i bazylią
1 porcja
60 g makaronu tagliatelle
150g upieczonej dyni bez skóry
odrobina śmietanki
pestki dyni
posiekana świeża bazylia
szczypta cynamonu, imbiru i gałki muszkatołowej
zmiażdżony ząbek czosnku
łyżeczka sosu sojowego
sól i pieprz do smaku
Makaron ugotować al dente.
W czasie gotowania makaronu wrzucić do blendera dynię pokrojoną w kostkę, czosnek, śmietankę, sos sojowy, po szczypcie imbiru, cynamonu i gałki. Wszystko zmiksować na gładką masę i doprawić solą i pieprzem do smaku.
Ugotowany makaron odcedzić i z połączyć z puree i bazylią. Przełożyć na talerz i posypać pestkami dyni.
A co z tą oliwą? ;P
OdpowiedzUsuńa pływała w talerzu ochoczo ;)
OdpowiedzUsuńlubię, gdy jest posypka z natki :) mniam
OdpowiedzUsuńTakie obiadki to ja lubie ;) Zazdroszcze tej michy tego makaronu ;)
OdpowiedzUsuńale ten makaron przepysznie wygląda,aż apetytu mi narobiłaś :P
OdpowiedzUsuńmmm... zjadlabym takie jedzonko, mniam:)
OdpowiedzUsuńMakaronik pycha prze Pani !:)
OdpowiedzUsuńSuper z tą dynią :)
OdpowiedzUsuńKluseczka z Ciebie? Chyba z nazwy tylko, z tego, co widziałam. Przeciwieństwo, przeciwieństwo. Choć kluseczki całkiem przyjemne są; szczególnie takie na talerzu. ;))
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńZaytoon no ja taka milusia jak kluseczka i smaczna ;)
I jeszcze skropić olejem z pestek dyni... dla pięknej zieleni i smaku :) Podstawiam miskę, proszę ładować do pełna :)
OdpowiedzUsuńO, nie pomyslalam, aby pure deyniowe polaczyc z makaronem. Moze uda mi sie jeszcze tej jesieni wyprobowac, tyle, ze znajac mnie dam temu puree wiecej kicka - jakkas swieza chilli moze... :) Bardzo apetyczne zdjecie.
OdpowiedzUsuńKarola - pragnę powiedzieć, że dziękujemy za przesyłkę! :))) Doszła ;))))
OdpowiedzUsuńPrzepisy na makaron są super także dlatego, że są krótkie i szybkie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńto prawda :)
OdpowiedzUsuńrównież pozdrawiamy