Kochany Pamiętniczku,
jestem głęboko (tak głęboko, jak sięga moje plastikowe dno) oburzony faktem, że ona zamiast mnie ubogacać wewnętrznie bierze ze sobą do pracy jakieś dziwne towarzystwo. Inne pojemniki (w bardzo głębokiej tajemnicy) doniosły, że niosły (wszystko się działo pod przykrywką – rzecz jasna) jakieś miksy sałat z kurczakiem, tomatami i lekkim winegretem czy inne tarty pieczarkowo – paprykowe.
No ale... przecież, ja też się lubię z papryką! Chyba się obrażę i zamknę w sobie...(wieczkiem) bez(sz)czelnie.
Cmok, cmok!
Twój Lanczboksik
Czternasta sztampa w lanczboksie - Paprykowe sympatie
kluski quadrelli
pesto paprykowe z ricottą (ze słoiczka)
podduszona pomarańczowa papryka
suszone tomaty
pieprz, sproszkowana wędzona papryczka z Esplette
Kluski ujędrnić, wymiąchać z resztą, zapakować do lanczboksa, na koniec wtrąbić.
sobota, 20 listopada 2010
A plastik zżera zazdrość
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWtrąbienie takiej wspaniałej porcyjki na pewno daje sytość i banana na buzi :)
OdpowiedzUsuńFajne połączenie:-)
też lubię pesto ze słoiczka:)
buziolki Mała Sis:*
Ja się niestety dołączam do plastiku, bo i mnie zżera zazdrość o zawartość pudełka ;D
OdpowiedzUsuńChciała bym dostawać takie śniadanko do pracy :)
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie smacznie :)
OdpowiedzUsuńale fajny makaronik, nie widziałam nigdy takiego kształtu
OdpowiedzUsuńale zabawny początek. urzekło mnie to lanczboksikowe wyznanie ;]
OdpowiedzUsuńale takie pudełeczko...och, z chęcią bym porwała do pracy ;]
Prawie się popłakałam ze smiechu :D A makaron ma wystrzelony w kosmos kształt rozciągnietych kwadratów - czadowy :)
OdpowiedzUsuńchodzić do pracy z takim plastikiem to sama radość :)
OdpowiedzUsuńwyglada wspaniale. Kształt makaronu jest świetny
OdpowiedzUsuńKwadratowy makaron! Cudo! Sama się robię zazdrosna:)
OdpowiedzUsuńMagda--->przystojny, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńSisi--->zgadza się - sytość dają :)
Komarka--->myślę, że Lanczboksikowi zrobiło się raźniej po Twoim wyznaniu ;)
Ati--->nic prostszego! wystarczy ujędrnić kluski :)
Ulcik--->przyznaję! ;)
Panno M--->ja też! dopóki go nie kupiłam ;)
Karmelitko--->złapało za serce? ;) chyba L. zabrzmiał przekonująco przejmująco ;)))
Kuchareczko--->"wystrzelony w kosmos" hehe! :)
Paula--->tylko mi ciąży on, gdy muszę z nim wracać, gdy jest pusty ;)
Emmo i Noblevo--->o tak! tak! :) Ale i inne kształty jeszcze przed nami :)
pozdr!
Pyszniutka zawartość pudełka :)
OdpowiedzUsuńI kto tu mówi że plastikowe jest niezdrowe ??? ;):) Buźka
OdpowiedzUsuńSmakowicie sobie poczyniasz Moja Droga :) A u mnie dziś tofu z papryką w wersji na szybkie smażenie, no i udon do tego :) Ale fotki pewnie nie będzie, bo koszmarne dziś światło :(
OdpowiedzUsuńMój mąż stał się wielkim fanem Waszego bloga, odkąd zaczęłam mu przyrządzać lanczboksiki do pracy;)
OdpowiedzUsuń