Halo halo tu Kurczak się wita.
Pamiętacie o mnie jeszcze? Bo o Hirka nie pytam, jego zapomnieć się nie da.
Wiem, wiem, znowu kupra dałam, bo znikłam, pasty nie wrzucam na bloga i w ogóle Was nie odwiedzam. Ale stolica mnie wchłonęła…tempem życia, korkami i ciągłym przemieszczaniem się z jednego miejsca w drugie, z drugiego w trzecie, a z trzeciego w pierwsze ;) Czasem zbaczam z trasy i odwiedzam inne, równie ciekawe miejsca. I tak jak pisałam na eksperymentach, jest gites i nie narzekam. Stosunkowo udane mam tu życie :-)
Jako, że w stolicy pomieszkuję to zarzucę dziś makaronem, a raczej ravioli, zakupionymi w tymże mieście jeszcze gdy na wsi mieszkałam. Jak tu byłam pewnego dnia i na Oczko czekałam, to do sklepu zaszłam i te kluchy/pierożki kupiłam. Z Oczkiem się podzieliłam, a resztę wszamałam. Oj dobre było, dobre :)
Sałatka z serowym ravioli i brokułami
1 porcja
kilka różyczek brokułu
50 g ravioli z serem
ząbek czosnku, drobno posiekany
ziarno słonecznika
sól, pieprz
oliwa
ewentualnie parmezan do posypania
Brokuły ugotować na parze. Ravioli wrzucić do wrzątku i gotować ok. 10 minut.
Na patelni uprażyć słonecznik. Brokuły wymieszać z odcedzonym ravioli i czosnkiem. Doprawić solą i pieprzem. Posypać słonecznikiem i parmezanem, skropić oliwą. Podawać na ciepło.
Pamiętacie o mnie jeszcze? Bo o Hirka nie pytam, jego zapomnieć się nie da.
Wiem, wiem, znowu kupra dałam, bo znikłam, pasty nie wrzucam na bloga i w ogóle Was nie odwiedzam. Ale stolica mnie wchłonęła…tempem życia, korkami i ciągłym przemieszczaniem się z jednego miejsca w drugie, z drugiego w trzecie, a z trzeciego w pierwsze ;) Czasem zbaczam z trasy i odwiedzam inne, równie ciekawe miejsca. I tak jak pisałam na eksperymentach, jest gites i nie narzekam. Stosunkowo udane mam tu życie :-)
Jako, że w stolicy pomieszkuję to zarzucę dziś makaronem, a raczej ravioli, zakupionymi w tymże mieście jeszcze gdy na wsi mieszkałam. Jak tu byłam pewnego dnia i na Oczko czekałam, to do sklepu zaszłam i te kluchy/pierożki kupiłam. Z Oczkiem się podzieliłam, a resztę wszamałam. Oj dobre było, dobre :)
Sałatka z serowym ravioli i brokułami
1 porcja
kilka różyczek brokułu
50 g ravioli z serem
ząbek czosnku, drobno posiekany
ziarno słonecznika
sól, pieprz
oliwa
ewentualnie parmezan do posypania
Brokuły ugotować na parze. Ravioli wrzucić do wrzątku i gotować ok. 10 minut.
Na patelni uprażyć słonecznik. Brokuły wymieszać z odcedzonym ravioli i czosnkiem. Doprawić solą i pieprzem. Posypać słonecznikiem i parmezanem, skropić oliwą. Podawać na ciepło.
Z brokułem nie odmówię! Wspaniale wygląda ten obiadek,a dodatkowo posypany parmezanem,mniam:))
OdpowiedzUsuńDobrze,że żyje Ci się tam dobrze :))
Pozdrowienia.
stosunkowo mi dobrze ;)
OdpowiedzUsuńZacne ravioli! :D Lubię...a jakże.
OdpowiedzUsuńoczywiście ravioli na tak. nawet pytac nie trzeba xd
OdpowiedzUsuńfajne są takie dania na szybko :)
OdpowiedzUsuńCoś stosunkowo często zbaczasz z drogi ;)
OdpowiedzUsuńdziewczynki to zapraszam :)
OdpowiedzUsuńOczko zalezy jak się na to spojrzy ;)