Kochany Pamiętniczku,
tak sobie przycupnąłem ostatnio na dolnej półce w szafce kuchennej, a wszystko dlatego, że miałem pewne przemyślenia. Zamknąłem się (w tej szafce właśnie) i dumałem. Bo otóż wyobraź sobie właśnie, że nastąpił pewien odwrót z jej strony. Do - o z grozo! – innego pudełka ona teraz pakuje sałatki: jakaś roszponka powiedziała mi w tajemnicy, że spotkała się tam z rucolą, suszonymi tomatami, pestkami dyni, paprykami, były jakieś jakieś fety i czerwone cebule... Innymi słowy – powiało świeżością. Te sałaty zabrzmiały jak wyzwanie - właśnie dlatego postanowiłem się z tym zmierzyć. W tym celu otworzyłem najnowszy (żeby nie powiedzieć - najświeższy) numer „La bonżur bjutiful”. Ostatnio lansują tam modę nieco śródziemnomorską – pewnie dlatego, że wszyscy tęsknią za ciepłem, a ciepło kojarzy się tylko dobrze. Zatem ja, jako "ambasador dobra dla żołądka” stworzyłem sobie nowy wizerunek. Wszak każdy się zmienia wewnętrznie.
Cmok, cmok
Twój Lanczboksik
Szesnasta sztampa w lanczboksie - Świeżość w kolorze
kluski (mini pipe rigate)
cyc kurczęcy, a nawet dwa
suszone tomaty
dziane oliwki
czerwona cebula
pestki dyni
zioła prowansalskie
oliwa pomidorowa (ze słoika po suszonych)
Cyc kurczęcy kroję w paski, oblewam oliwą i obsypuję ziołami, międlę w misce do wymieszania i wrzucam na rozgrzaną patelnię i smażę. Potem merdam z ujędrnionymi kluskami i resztą. Na koniec zaleca się wtrąbić.
czwartek, 10 lutego 2011
"La bonżur bjutiful", czyli świeżość w kolorze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj tak! Ciepło kojarzy się tylko dobrze. Czyli dzisiaj byłam w raju. Radośnie paradowałam sobie w krótkim rękawku na zewnętrzu. Milutko słoneczko świeciło! Taki śródziemnomorski makaronik byłby na tę modłę w sam razik. :)
OdpowiedzUsuńpiękne i apetyczne zdjęcie Oczko :*
OdpowiedzUsuńOczku świetnie napisane, ale u Ciebie to standard! Z tą roszponką to od razu mi się skojarzyło z Biedronkową reklamą o galaretce i mordercy ananasie:P
OdpowiedzUsuńHa ha ha ..... Tak mnie to miedlenie rozbawilo, ze az sie zaksztusilam ze smiechu :) Lanczboksik jak malowany. I wypelniony po brzegi dobrociami. Fajnie masz :))
OdpowiedzUsuń...traigo
OdpowiedzUsuńsangre
de
la
tarde
herida
en
la
mano
y
una
vela
de
mi
corazón
para
invitarte
y
darte
este
alma
que
viene
para
compartir
contigo
tu
bello
blog
con
un
ramillete
de
oro
y
claveles
dentro...
desde mis
HORAS ROTAS
Y AULA DE PAZ
COMPARTIENDO ILUSION
ZEMFIROCZKA
CON saludos de la luna al
reflejarse en el mar de la
poesía...
ESPERO SEAN DE VUESTRO AGRADO EL POST POETIZADO DE MONOCULO NOMBRE DE LA ROSA, ALBATROS GLADIATOR, ACEBO CUMBRES BORRASCOSAS, ENEMIGO A LAS PUERTAS, CACHORRO, FANTASMA DE LA OPERA, BLADE RUUNER ,CHOCOLATE Y CREPUSCULO 1 Y2.
José
Ramón...
Taaa, po hiszpańsku pisać nie będę ;), a po naszemu powiem, że lanczboksik pierwsza klasa. Takie uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJak wiosennie się zrobiło u Sis:))
Buziaki Kochana:*
cmok, cmok.. super kolorowo!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to Twoje "słówko" wtrąbić :D
OdpowiedzUsuńNo i pamiętnik Pana Lunczboksika też uwielbiam, smaczne ma myśli nieuczesane :)
Takie proste sałatki to pyszności. Bardzo lubię zabierać je do pracy.
OdpowiedzUsuńNowe szaty jak malowane kolorowe i cieplutkie jak na kluchy przystało ;-). Buziaki z zimnego południa Polski
OdpowiedzUsuńeee nie wliczając 5 kilogramowego kaloryfera który leży mi na kolanach i mruczy ;)
OdpowiedzUsuńFajne:) tylko zielone oliwki na czarne bym zamieniała :P
OdpowiedzUsuńZaj--->gdzie rozdają takie ciepło???! :)
OdpowiedzUsuńPrinci--->dzięki, dzięki Misia :)
Króliczku--->że też o tym nie pomyślałam. A w ten deseń, to jeszcze fajne było "wszystkie sztućce lubią Łowicz" :)
Majka--->a nawet pędzla nie ruszałam ;)
Jose--->what's the matter?
Sisi--->bo mi do wiosny tęskno :)
Karotkowa--->cmok, cmok, dziękuję :)
Lipka--->raczej myśli "wymieszane" ;))))
Ag Pe--->witaj w klubie ;)
Michrówku--->to szczęściara jesteś z tym kaloryferem, niebawem polezę wkrótce na pocztę w wiadomej sprawie :)
Andzia--->no ja właśnie wolę zieleninkę ;))
pozdr!
jak zwykle świetnie napisane a i takie jedzonko, chętnie bym u siebie widziała:)
OdpowiedzUsuńTakie zmiany to ja popieram :)
OdpowiedzUsuńAti i Grażka---> :))) dziękuję
OdpowiedzUsuńBonzur! Ta kompozycja jest rzeczywsicie, ze tak powiem bjutiful Oczku :-)
OdpowiedzUsuńUła! :))
OdpowiedzUsuń