Zwany ryżowym makaron orzo z włoskiego to podobna tzw. kasza perłowa.
Drobny, a zarazem urokliwy.
Dodawany do zup, sałatek czy tak jak u mnie stanowiący główne danie- danie śniadaniowe.
Ugotowany na mleku, z suszonymi owocami i płatkami migdałowymi, zapewnił mi sycące i pyszne śniadanie….
…. no a teraz skończmy z tymi poetyckimi mądrościami i siadajmy do miski, bo to jest naprawdę pyszne!
Orzo z suszonymi morelami i migdałami na słodko
1 porcja
Mleko lub wodę zagotować, wrzucić makaron i gotować ok. 8 minut. Pod koniec gotowania wrzucić pokrojone morele, aby zmiękły. Odcedzić, wyłożyć na miseczkę, doprawić do smaku szczyptą soli, cukru i cynamonu. Posypać uprażonymi płatkami migdałowymi.
inspiracja
Drobny, a zarazem urokliwy.
Dodawany do zup, sałatek czy tak jak u mnie stanowiący główne danie- danie śniadaniowe.
Ugotowany na mleku, z suszonymi owocami i płatkami migdałowymi, zapewnił mi sycące i pyszne śniadanie….
…. no a teraz skończmy z tymi poetyckimi mądrościami i siadajmy do miski, bo to jest naprawdę pyszne!
Orzo z suszonymi morelami i migdałami na słodko
1 porcja
- 60 g makaronu orzo
- kilka suszonych moreli
- mleko/woda do ugotowania makaronu
- uprażone płatki migdałowe
- szczypta soli, cukru i cynamonu
Mleko lub wodę zagotować, wrzucić makaron i gotować ok. 8 minut. Pod koniec gotowania wrzucić pokrojone morele, aby zmiękły. Odcedzić, wyłożyć na miseczkę, doprawić do smaku szczyptą soli, cukru i cynamonu. Posypać uprażonymi płatkami migdałowymi.
inspiracja
Ostatnio też kupiłam orzo, ale jeszcze go nie wykorzystałam - czeka na swoją kolej. Podoba mi się taka wersja na słodko, choć u mnie na pierwszy ogień pójdzie raczej wersja słona. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo mi przypomniałaś tym orzo o zupie greckiej - muszę ją powtórzyć, a garsteczka orzo jeszcze się gdzieś w słoiczku znajdzie :)
OdpowiedzUsuńNa słodko wygląda milusio ;)
Fajnie tak na słodziutko, pyszne śniadanko.
OdpowiedzUsuńKupię sobie ten makaronik :)
Miłego dnia :)
Mniam! Super pomysl. Mysle, ze gdybym zrobila takie sniadanko mojemu dziecku, to by mi chlopak skakal pod sufit. Orzo, to jego ukochany makaron :)
OdpowiedzUsuńDzieki za inspiracje :*
Co prawda ogólnie wolę na słono, ale na taki to bym się skusiła z wielką ochotą:)
OdpowiedzUsuńHaniu a z czym planujesz?
OdpowiedzUsuńOczko skąd u Ciebie takie słownictwo? milusio? ;P
Majana kup kup i babeczki z niego zrób, a potem mi podeslij ;P
Małgosiu a proszę :)))
Aniu wpadaj zrobimy :)
a ja mam świeże morele i zrobię sobie takie pyszności ze świeżymi, nananana :)
OdpowiedzUsuńszczęściara :)
OdpowiedzUsuń