Oczko twierdzi, że to Gigli.
Ja śmiem przeczyć i tym samym twierdzić, że Ballerine.
Kto ma racje? Czy to ważne?
Ważne, jest to że było smaczne :)
Z pieczarkami, z brokułami, ostrym sosem i indykiem.
Szybkie, proste i sycące, takie jak lubię makaronowe danie :-)
Ballerine z indykiem i warzywami polane ostrym sosem jogurtowym
2 duże porcje
- 140g krótkiego makaronu- u mnie Ballerine tricolore
- ok. 30 dkg pieczarek
- 2 sznycle z piersi indyka
- pół brokuła podzielonego na różyczki
- średnia cebula
- sól, pieprz, tymianek
- oliwa
- jogurt grecki – 100g
- 2 ząbki czosnku
- sól, ostra papryka wędzona w proszku
- zioła prowansalskie
Przygotowujemy sos mieszając jogurt ze zmiażdżonym czosnkiem i przyprawami. Odstawiamy do przegryzienia.
Makaron wrzucamy do wrzątku i gotujemy 8-10 minut.
W tym czasie mięso kroimy w kostkę, posypujemy solą, pieprzem i tymiankiem, a następnie smażymy na odrobinie oliwy. Usmażone mięso odkładamy do miseczki.
Cebulę obieramy i siekamy w drobną kostkę. Pieczarki kroimy w plasterki- nie za cienkie.
Na patelni, na której smażyliśmy mięso, szklimy cebulę, a następnie dodajemy pieczarki. Posypujemy szczyptą soli i pieprzu- smażymy jeszcze ok. 5-10 minut- mają zmięknąć.
Brokuł gotujemy na parze. Dodajemy do pieczarek.
Ugotowany makaron odcedzamy, mieszamy z pieczarkami, brokułem i mięsem. Całość polewamy sosem jogurtowym.
Przepis bierze udział w akcji makaronowej lubelli
Przed chwilą jadłam śniadanie, a już mam ochotę na makaron na lunch :)
OdpowiedzUsuńDobre, sycące i smaczne. Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj smacznie, że aż mi w brzuchu zaburczało:)
OdpowiedzUsuńChętnie się poczęstuję :)
OdpowiedzUsuńMakarony w każdej postaci w ekspresowym tempie znikają z mojego talerza ;D Takiego jeszcze nie jadłam - pewnie uczta dla podniebienia :)
OdpowiedzUsuńpiękny ten makaron jest :)
OdpowiedzUsuńObojętnie jak się zwie - tak i tak ładnie - to wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Ps. Jak tam zakup foremek?;)
Takie dania uwielbiam. Jadłam już taki makaron i był doskonały, z chęcią wrócę do tego przepisu :)
OdpowiedzUsuńHa! Ale widzę, że otagowałaś zgodnie z sugestią ;))) Przyznaję - to ładna nazwa ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki kształt makaronu..:) Ogólnie to jest dziwne: niby makaron jak makaron a gdy przychodzi co do czego, to kształt jednak ma znaczenie..
OdpowiedzUsuńFajne połączenie z kurczakiem, ja o tej porze roku pewnie jeszcze celowałabym w leśne grzyby:)
Pozdrawiam!
dziękuję za miłe słowa
OdpowiedzUsuńAtria kształt i wielkość ma znaczenie nie ma co udawać że nie ;)