Makaroniary ciała dają.
Żeby nie powiedzieć dosadniej: kupra!
A z czym? Wiadomo: z wpisami.
Jakby niby makaronu nie jadły.
A wiem, że jedzą, no dobra choć jedna je.
Jedna czyli ja :)
Ta druga podejrzewam, że też. Bo w końcu makaroniarą jest.
To zmienić trzeba i to od zaraz.
Na ten przykład makaronem z czarnego ryżu z tofu i brokułami :-)
Makaron z tofu i brokułami w sosie teriyaki
1 porcja
Tofu pokroić w kostkę, zamarynować w mieszance sosu teriyaki i papryki wędzonej - marynować ok. 30 min.
Makaron ugotować al. dente (kilka minut dosłownie mu starczy).
Brokuły ugotować na parze.
Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić tofu (wraz z marynatą), a gdy zacznie ładnie brązowieć dodać brokuły. Po kilku minutach podlać delikatnie sosem sojowym, posypać sezamem i podgrzewać na małym ogniu co jakiś czas mieszając- 2-3 minuty.
Makaron odcedzić, wymieszać z zawartością patelni, przełożyć na talerz i posypać orzeszkami ziemnymi.
Żeby nie powiedzieć dosadniej: kupra!
A z czym? Wiadomo: z wpisami.
Jakby niby makaronu nie jadły.
A wiem, że jedzą, no dobra choć jedna je.
Jedna czyli ja :)
Ta druga podejrzewam, że też. Bo w końcu makaroniarą jest.
To zmienić trzeba i to od zaraz.
Na ten przykład makaronem z czarnego ryżu z tofu i brokułami :-)
Makaron z tofu i brokułami w sosie teriyaki
1 porcja
- 50 g makaronu spaghetti z dzikiego ryżu
- kilka różyczek brokuła
- 1/3 kostki (ok. 50g tofu)
- garść orzeszków ziemnych
- łyżka sezamu
- sos teriyaki- ok. 2 łyżki
- sos sojowy- 1 łyżka,
- wędzona papryka mielona
- oliwa
Tofu pokroić w kostkę, zamarynować w mieszance sosu teriyaki i papryki wędzonej - marynować ok. 30 min.
Makaron ugotować al. dente (kilka minut dosłownie mu starczy).
Brokuły ugotować na parze.
Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić tofu (wraz z marynatą), a gdy zacznie ładnie brązowieć dodać brokuły. Po kilku minutach podlać delikatnie sosem sojowym, posypać sezamem i podgrzewać na małym ogniu co jakiś czas mieszając- 2-3 minuty.
Makaron odcedzić, wymieszać z zawartością patelni, przełożyć na talerz i posypać orzeszkami ziemnymi.
fajny smak! co mi przypomniało, że sto lat temu trafiłam na bloga agi-aa i tam poznałam ciecierzycę :D wiem że jej nie ma w tym przepisie, ale tak mi się jakoś skojarzyło;)
OdpowiedzUsuńMakaron z czarnego ryzu? Nie widzialam jeszcze w sprzedazy, ale podoba mi sie swietne azjatyckie zestawienie smakow i to, ze z soba tez obleci.
OdpowiedzUsuńKarola buziole od Agi ;)
OdpowiedzUsuńThiesso a w necie wynalazłam;) Z sobą jak najbardziej!
O na pewno jedzą, wierzę w to szczerze. I to jaki pyszny makaronik :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się bez bicia, że ja chwilowo mam wakacje ;)
OdpowiedzUsuńMajanko dzia :*
OdpowiedzUsuńZemfi a w kuper chcesz dostać?:)
No nie rycz, mam przecież princessy do zjedzenia ;PP
OdpowiedzUsuńFajny ten makaron. Jeszcze takiego nie jadłam. Muszę koniecznie to nadrobić, bo lubię różne wynalazki.
OdpowiedzUsuńZemfi zatem czekamy ;)
OdpowiedzUsuńHaniu spróbuj, bardzo fajnie smakuje :)
jak pysznie ! :)
OdpowiedzUsuńdizękuje za cudny przepis
pozdrawiam i zapraszam Marty
http://bemymusthave.blogspot.com/
Bardzo lubię makaron z czarnego ryżu, a zestawienie z brokułami, tofu i sezamem bardzo mi się podoba. U nie dziś też była makaron - prawdziwa carbonara :).
OdpowiedzUsuńNie dość, że przepysznie, to jeszcze zdrowo. Mlask!
OdpowiedzUsuńMarty proszę :)
OdpowiedzUsuńKingo lecę sprawdzic :)
Zaytoon no ba ;)
No nie ma Proncess jak zmobilizowac towrzystwo! Tak z przytupem i nie tylko tam jesc w ukryciu :)) Pozdrawiam Was makaronowe panie :)
OdpowiedzUsuńo właśnie!
OdpowiedzUsuńAle pyszna pasta.
OdpowiedzUsuńJa sobie marzę o takim makaronie.- na razie są u Mnie pierniczki i.. barszcz czerwony.
a ja marzę o barszczu! o! ;) z uszkami rzecz jasna :)
OdpowiedzUsuńO, a takiego makaronu to jeszcze nie jadłam. Trzeba nadrobić kulinarne zaległości:)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie chciałam zakupić tofu, ale nie widziałam żadnego ciekawego przepisu. I proszę, już jest :)
OdpowiedzUsuńDrogie Panie Makaroniary! :)
OdpowiedzUsuńJa o makaronach nie wiem prawie nic, ale gdy już się zabiorę za jakieś pyszne danie właśnie z makaronem to okazuje się, że to całkiem niezłe wychodzi, choć nigdy jakoś do makaronów nie byłam przekonana. Mam do Was pytanie i prośbę zarazem. Posiadam świąteczny makaron zakupiony w Lidlu, trójkolorowy i w kształcie choinek, gwiadek i gwiazd betlejemskich czyli 'z ogonkiem'. Nie wiem za bardzo jak go ugryźć... Czy może mogłybyście podpowiedzieć mi jak mogłabym wykorzystać mój makaronik? Z góry serdecznie dziękuję :))
Pozdrawiam :)
Olć trzeba trzeba ;)
OdpowiedzUsuńNoresay to teraz marsz po tofu ;)
Paulino może w jakieś sałatce? wejdź u nas w "inne kształty" tam są takie różnorakie pomysły :)
http://makaroniary.blogspot.com/search/label/Inne%20kszta%C5%82ty
:D dziekuje za życzenia :D
OdpowiedzUsuńOla