Ten makaron jest tak oczywisty, że w zasadzie chyba nawet nie powinnam wspominać o nim ani słowem. Ale z drugiej strony jest tak pyszny w swej prostocie, że trudno być obojętnym. Gdyby restauracje serwowały takie proste oczywistości, większość wychodziłaby z lokalu nie tylko z uszczuplonym portfelem, ale jednocześnie z pełnym zadowoleniem. Wystarczy tak niewiele, aby food stało się comfort ;)
Penne w sosie pomidorowym z tuńczykiem, czarnymi oliwkami, zieloną pietruszką i pecorino (pomysł własny)
makaron penne
olej z pestek winogron
czerwona cebula
puszka krojonych pomidorów
bulion warzywny
oregano, pieprz kolorowy
tuńczyk w sosie własnym
czarne oliwki
zielona pietruszka
ser pecorino
Ugotowałam makaron, a w międzyczasie przyrządziłam sos. Na oleju poddusiłam cebulę, dodałam puszkę pomidorów, podlałam bulionem i gotowałam ok 10 minut. Doprawiłam suszonym oregano i świeżo mielonym pieprzem, wymieszałam z tuńczykiem, czarnymi oliwkami i zieloną pietruszką. Sos wymieszałam z ugotowanym makaronem, posypałam kolejną porcją zielonej pietruszki i oprószyłam świeżo startym serem pecorino.
Makaron dodaję do akcji:,
,
sobota, 31 marca 2012
Comfort food w sobotę. Penne w sosie pomidorowym z tuńczykiem, czarnymi oliwkami, zieloną pietruszką i pecorino
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Komfortowe i smakowite danie :)
OdpowiedzUsuńAle szybka jesteś! ;) W istocie było bardzo pyszne i komfortowo szybko się ugotowało ;)
OdpowiedzUsuńPyszne, komfortowe, wymarzone!
OdpowiedzUsuńPycha!
a robiłam, tylko, że bez tomatów :)
OdpowiedzUsuńis my best comfort;)
OdpowiedzUsuńSmakowicie. Nawet bardzo !
OdpowiedzUsuńMniam:)
Czemu jeszcze nie spróbowałam połączenia makaron+tuńczyk?
OdpowiedzUsuńPycha!
Oczywisty? Moze. Ale to nie zmienia faktu, ze na pewno pyszny, wiec zdecydowanie warto o nim wspominac :)
OdpowiedzUsuńpyszne, ale makaronu z rybą nie posypujemy serem! tylko pietruszka!!
OdpowiedzUsuńAnno Mario--->a takie proste :)
OdpowiedzUsuńPrinci--->to spróbuj teraz z :)
Monika--->dla mnie większość z sosem pomidorowym jest the best ;)
Sue--->może czas to nadrobić ;)
Maggie--->tak też pomyślałam ;)
Beata--->ja wiem, że Włosi by się skrzywili, ale ja jestem Polką ;)
pozdrawiam
ach jej, nie ma to jak comfort foodies:)
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
OdpowiedzUsuńpewnie spróbuję z :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do głosowania na zwycięskie przepisy: http://nietylkopasta.blogspot.com/2012/04/pomozcie-wybrac-zwyciezcow.html
OdpowiedzUsuń