Goście właśnie zadzwonili, że będą za pół godziny i są głodni? Nie masz czasu? Nie wiesz co zrobić na obiad? Masz już dość oklepanego, choć ekspresowego spaghetti aglio e olio? Zaczynasz panikować? Odetchnij! Redakcja Pasty i Basty! ma dla Ciebie rewelacyjne i innowacyjne rozwiązanie na kłopoty w kuchni. Zrelaksuj się, a dopiero potem weź do ręki nóż i rozmień na drobno pora i plastry boczku. Zagotuj też wodę na makaron. Szybko i bezproblemowo stworzysz coś, co będzie niezłym obiadem. Przecież to Ty rządzisz w kuchni! ;)
Szybkie spaghetti z boczkiem i porem (pomysł własny); porcja dla 2 osób
4 plastry boczku
1 mały por
olej z pestek winogron
pół szklanki bulionu
kolorowy pieprz
biały sezam
makaron spaghetti
Pokroj w kostkę boczek, a pory w pół - pierścionki. W międzyczasie zagotuj wodę na makaron. Na suchej patelni podsmaż najpierw boczek, aby puścił nieco tłuszczu. Mój był dość chudy, dlatego później wlałam na patelnię jeszcze nieco oleju. Następnie wrzuć pokrojonego pora i duś ok. 1 minutę. Podlej bulionem i trzymaj na ogniu, aż do odparowania płynu. Wymieszaj z ugotowanym makaronem, dopraw świeżo zmielonym kolorowym pieprzem i posyp białym sezamem. A potem zjedz ze smakiem ;)
Wpis dodaję do akcji:
sobota, 3 marca 2012
Pora na pora. Spaghetti z boczkiem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
palce lizać
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :D
OdpowiedzUsuńPysznie Siostra z tym porem, podoba mi się! I wstęp jaki fajny :)
OdpowiedzUsuńSłodkawy por i wyraźny boczek - wchodzę w to! :) Mniam!
OdpowiedzUsuńSlyvvia--->my też polubiliśmy :) Powtórzę to w tygodniu do lanczboksa :)
OdpowiedzUsuńSisterka--->wstęp wymyślony na poczekaniu, bo mnie Pan R. zainspirował ;)
Nieśka--->nie wchodź, tylko stawiaj wodę na makaron ;)
pozdrawiam
jak tylko nie mam wielkiej weny twórczej to wiem co K. ucieszy najbardziej- boczek!:)
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak!
OdpowiedzUsuńGotowanie czegoś z niczego to moja domena ;)
Pozdrawiam,
Ewa
Ciągle sobie obiecuję, że zrobię wreszcie pora z boczkiem, zwłaszcza, że pory uwielbiam. Tylko jakoś mi się ten plan zawsze modyfikuje w trakcie. Tym razem mu chyba jednak nie przepuszczę.
OdpowiedzUsuńPees--->służę pomysłem jakby co ;)
OdpowiedzUsuńEwo--->moja czasem też ;)
Usagi--->masz rację! nie przepuszczaj! :)
pozdrawiam
a coś dziś mówiłaś że bardzo smaczne ;)
OdpowiedzUsuńBo takie było :)
OdpowiedzUsuńa jesteś ze mnie dumna? pamiętam co mówiłaś! ;p
OdpowiedzUsuńO Poli? :)
OdpowiedzUsuńnie! o tej zupie mówiłas ze smaczna i ja to pamiętam to znak że nie było ze mną aż tak źle ;PPPP a co o Poli?
OdpowiedzUsuńaaaaaaa jo wiem
OdpowiedzUsuń;))) No dobra, a teraz idę pisać o winie, bo już zdjęcie znalazłam ;)
OdpowiedzUsuńna tym winie to korkociąg złamałam a nie otworzyłam go, ale było drugie sesesese :)
OdpowiedzUsuńDlatego dobrze jest mieć wtedy mężczyznę nieopodal ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie...
OdpowiedzUsuńZapraszam do głosowania na zwycięskie przepisy: http://nietylkopasta.blogspot.com/2012/04/pomozcie-wybrac-zwyciezcow.html
OdpowiedzUsuń