„W samotnych latach, kiedy ogarniały mnie smutek i niechęć do jedzenia, przyrządzałam sobie pastinę. Pastina, drobny makaron w kształcie gwiazdek, to włoskie danie dla dzieci, albo inaczej - „pierwszy stały pokarm malucha”, jak brzmi napis na opakowaniu firmy Ronzoni.
Mama gotowała mi ją, kiedy byłam niemowlęciem, albo kiedy jako dziecko chorowałam. Zawsze trzymam pudełko tego makaronu w domu, na wypadek gdyby nie chciało mi się gotować nic innego. To danie szybkie, proste i bardzo podnoszące na duchu.”*
*Giulia Melucci - „Miłość, zdrada i spaghetti”, wyd. Prószyński i S-ka, s. 50
Jak podaje Wikipedia - pastina to dosłownie mały makaron. Ja tym samym, oprócz gwiazdek, do pastiny zaliczyłabym również anellini, a nawet alfabet. Tylko nie wiem, co na to Włosi ;)
Słówko odnośnie dania z cytatu i poniższego przepisu. Ponieważ makaron jest drobny, dlatego też docelowa potrawa jest papkowata. I taka powinna być, skoro jest rekomendowana jako „pokarm dla malucha”. Zaś dla dużego człowieka może to być coś nowego na śniadanie.
Pastina (źródło: Giulia Melucci - „Miłość, zdrada i spaghetti”, wyd. Prószyński i S-ka, s. 50)
1/4 szklanki makaronu pastina (gwiazdki/stelline)
1/4 łyżeczki soli
1 lekko roztrzepane jajko
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka świeżo startego parmezanu
świeżo zmielony pieprz
W małym rondelku zagotowałam szklankę wody, posoliłam i wsypałam makaron. Gotowałam aż do prawie całkowitego wchłonięcia wody. Wyłączyłam gaz, dodałam i wymieszałam jajko, które ścięło się na gorącym makaronie, następnie masło, ser i pieprz. Jadłam nim zdążyło ostygnąć.
***
ps. książka absolutnie nie należy do ambitnych, ale rekompensuje za to mnóstwem opisów jedzenia i przepisami ;)
*Giulia Melucci - „Miłość, zdrada i spaghetti”, wyd. Prószyński i S-ka, s. 50
Jak podaje Wikipedia - pastina to dosłownie mały makaron. Ja tym samym, oprócz gwiazdek, do pastiny zaliczyłabym również anellini, a nawet alfabet. Tylko nie wiem, co na to Włosi ;)
Słówko odnośnie dania z cytatu i poniższego przepisu. Ponieważ makaron jest drobny, dlatego też docelowa potrawa jest papkowata. I taka powinna być, skoro jest rekomendowana jako „pokarm dla malucha”. Zaś dla dużego człowieka może to być coś nowego na śniadanie.
1/4 szklanki makaronu pastina (gwiazdki/stelline)
1/4 łyżeczki soli
1 lekko roztrzepane jajko
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka świeżo startego parmezanu
świeżo zmielony pieprz
W małym rondelku zagotowałam szklankę wody, posoliłam i wsypałam makaron. Gotowałam aż do prawie całkowitego wchłonięcia wody. Wyłączyłam gaz, dodałam i wymieszałam jajko, które ścięło się na gorącym makaronie, następnie masło, ser i pieprz. Jadłam nim zdążyło ostygnąć.
***
ps. książka absolutnie nie należy do ambitnych, ale rekompensuje za to mnóstwem opisów jedzenia i przepisami ;)
Bosz....makaran mojego dzieciństwa!!!!
OdpowiedzUsuńCudo :)
M.
Rondelek zielony! Piękniasty :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten makaronik! :))
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam,ale może kiedyś:)
Buzia:*
takie śniadania lubię!
OdpowiedzUsuńChoc juz dawno nie jestem maluchem, chetnie bym zjadla takie gwiazdeczki :)
OdpowiedzUsuńw Toskanii często podają go z innymi rodzajami makaronu, jadłam go nawet kiedyś z domowej roboty spaghetti, ale z gwiazdkami musi smakować obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńsuper! zgadzam sie z tytulem nie tylko dla malucha:)
OdpowiedzUsuńMonia--->o! serio? Ja dowiedziałam się o nim dopiero przy lekturze :)
OdpowiedzUsuńTruskawka--->czerwony też śliczny ;)
Siostra--->ona nie jest tak samo ambitna jak La Cucina, ale smaczna za to ;)
Princi--->papki znaczy? ;P
Maggie--->ja do tej pory gwiazdki to tylko z zupy wyławiałam ;)
Marto--->wiem, że podają też z kuleczkami, troszkę podobnymi do naszej zacierki.
Dota--->:) pewnie, że nie tylko ;)
pozdrawiam
makaron z jajcem, a papki też :)
UsuńWszak owsianki to same papki ;)
OdpowiedzUsuńtoć owsianki jadam :)
OdpowiedzUsuńkobe shoes
OdpowiedzUsuńnike off white
yeezy 500
jordan shoes
lebron 16
golden goose
supreme hoodie
bape
curry 6
kd 12 shoes