Makaronowa sałatka ze szpinakiem i ciecierzycą (źródło: „Makaron na każdą okazję”, wyd. Olesiejuk, s. 234
200 g makaronu (użyłam koralików, ale może być również anelloni lub inny niezbyt duży i gruby makaron)
60 ml octu balsamicznego
2 łyżki oliwy
1 starty ząbek czosnku
1 łyżeczka francuskiej ziarnistej musztardy
300 g ugotowanej ciecierzycy
świeże liście szpinaku
sól i pieprz do smaku
W dużej misce połączyłam trzepaczką składniki sosu: ocet, oliwę, czosnek, musztardę i i przyprawy. Wymieszałam z ugotowaną ciecierzycą, ugotowanym makaronem i świeżymi, umytymi liśćmi szpinaku.
O, to by mi posmakowało!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda.
Uściski :*
Szpinakowa papka zniechęcała mnie przez połowę mojego życia do szpinaku. Dopiero jak poczułem, że szpinak można gryźć to go pokochałem :-)
OdpowiedzUsuńmnie tam szpinakowa papka ani trochę nie zniechęca, ale w wersji liściastej też bardzo lubię szpinak :)
OdpowiedzUsuńlubię szpinak i lisciasty i formie papki :) ale to musi być pyszne !
OdpowiedzUsuńJa tez najbardziej lubie takie krotko podduszone liscie. Ba, surowe, w salatkach, tez lubie. Wiwat szpinak!
OdpowiedzUsuńSiostra--->ja też tak myślę :)
OdpowiedzUsuńBartoldzik--->ja całe szczęście zaczęłam go jeść nie w formie papki :)
Princi--->ja papkę wolę w zupie - kremie :)
Półłyżeczki--->było! :)
Maggie--->wiwiat! ;)
pozdrawiam