Sam szpinak nie jest szczególnie wyrazisty w smaku. Nie posiada lekkiej goryczki zwykłego szpinaku. Chyba bardziej określiłabym, że smakuje jak... zwykła sałata. Trochę mnie to rozczarowało, ale z drugiej strony – dzięki temu neutralnemu smakowi, mam już pomysł na przyszłą sałatkę. Ale o tym kiedy indziej i raczej na Kotach Kuchennych.
Tymczasem ten tutaj, podduszony na maśle i doprawiony szpinak podawałam z makaronem gramigna i klopsikami. Szybkie danie, dość lekkie i mało absorbujące (pod warunkiem, że klopsiki, jak ja – mieliście już zrobione wcześniej i zamrożone). Coś akurat na leniwy weekend :)
Makaron gramigna z nowozelandzkim szpinakiem, klopsikami z czubrycą i pecorino (pomysł własny)
klopsiki z mielonego mięsa z indyka
liście szpinaku nowozelandzkiego
masło
pieprz cytrynowy
ser pecorino
Na roztopionym maśle poddusiłam świeże liście szpinaku. Połączyłam z ugotowanym makaronem, doprawiłam pieprzem cytrynowym i obsypałam świeżo startym pecorino. Podawałam z podpieczonymi klopsikami.
Klopsiki z czubr(z)ycą (pomysł własny)
500 g mięsa mielonego z indyka
jajo
bułka tarta
sproszkowana czubr(z)yca zielona
pieprz do smaku
Wszystkie składniki połączyłam razem i formowałam małe kulki. Gotowałam w osolonej wodzie z zielem angielskim i liściem laurowym, aż w środku były ugotowane (po ok 5-7 minutach wyłowiłam jednego klopsika i przekroiłam na pół celem sprawdzenia)
Ugotowane klosiki wyłowiłam, zostawiłam do ostygnięcia, a następnie zamroziłam w zamrażalniku.
Tak przygotowane klopsiki wyjmuję z zamrażalnika wtedy, kiedy mam na nie ochotę. Wykładam do żaroodpornego, wysmarowanego tłuszczem, naczynia i podpiekam w piekarniku w 200 stopniach.
Brzmi apetyczne :)
OdpowiedzUsuńA to przyprawa to chyba czubryca a nie czubrzyca?
Prawdę powiedziawszy, Anoniomie, spotkałam się z nazwą czubrzyca i czubryca. Chyba z rozpędu i przyzwyczajenia mówię już czubrzyca ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a czym sie ten szpinak rozni?
OdpowiedzUsuńOd zwykłego? Tak jak napisałam - jest bardzo łagodny i mało wyrazisty w smaku. No i wygląda inaczej ;)
UsuńPodoba mi się ! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego szpinaku :)
Czubrycę lubię, jak wiesz:)
Ściskam:*
Siostra, widzisz, jakbyś mieszkała nieopodal, to bym Ci w koszyczku z ogródka przyniosła tego zielonego :)
UsuńMam takiego szpinaku trochę na balkonie z zaprzyjaźnionej działki, na której uprawiają go już 2 lub 3 sezon. Według mnie świetny i wytrzymały, chociaż na balkonie nie rośnie tak samo dobrze. Trochę go odżywiłam, może bardziej zacznie się rozkrzewiać. Świetny ten przepis i bardzo ciekawy makaron! A na ten szpinak to mam super patent i jeśli większy mi nie urośnie więcej spożytkuję cały na pewną sałatkę. Dla mnie rewelacyjna. http://mowia-weki.blogspot.com/2011/08/saatka-ze-szpinakiem-kurczakiem-i.html Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZaskoczył mnie, że tak ładnie wyrósł :) Zaraz zerknę u Ciebie :)
Usuńpozdrawiam
hmmm ciekawy szpinaczek..zreszta całość prezentuje się fajnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam. Ze zwykłym szpinakiem makaron też będzie pyszny :)
Usuńklopsiki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńZrób i zamroź. Raz dwa się robi, tylko późnej w zamrażalniku nie bardzo jest się jak pomieścić ;)
Usuńtia widziałam Twój zamrażalnik ;) mój niestety mało mój, więcej jedna półka na wódkę i lód :/
UsuńDziś z Panem R. snuliśmy baaaaardzo wstępne plany o zakupie nowej lodówki z większym zamarażalnikiem ;)
Usuńno to chciałam wam zaproponować, znaczy się pomyślałam, ze może warto jak sobie sprawicie jeszcze zamrażalkę ;)
Usuńkażda nazwa zawierająca w sobie słowo 'nowozelandzki' w ogóle sama nazwa Nowa Zelandia wywołuje u mnie cudowne wspomnienia... piękne danie! i na pewno smaczne! :)
OdpowiedzUsuńMi od razu na wstępie kojarzy się z głęboką zielenią :)
Usuńtyyle dobrego!
OdpowiedzUsuńmniam
ps: jak dobrze, że mam makaron z mięskiem mielonym i ziołami w lodówce (już zrobiony), będę miała pyszny obiad;)
Buziak
Smacznego! :) U mnie dzisiaj sałatka ze szpinakiem ;)
UsuńZałapię się na małą porcję? :)
OdpowiedzUsuńOjej! Już pożarte ;(
UsuńWygląda smakowicie, wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńBardzo polecam :)
Usuń