Wróć, cofnij, był czas że makaronu soba nie jadłam, a przez ostatnie dwa tygodnie głównie go wciągam.
Jak mogłam zapomnieć o moim ulubionym makaronie?
Karygodne doprawdy.
Dobrze, że odkopałam go wśród mych makaronowych zbiorów, bo znów pomysłów na niego mam ogrom.
Dziś wersja minimalistyczna. Z cukinią i orzeszkami makadamia. Jako, ze owe orzeszki nie należą do najtańszych i łatwo dostępnych myślę, że równie dobrze można użyć orzeszków pinii lub laskowych.
Hmmm….kolejny pomysł się pojawił :)
Makaron soba z cukinią i orzechami makadamia
1 porcja
- 80g makaronu soba
- pół średniej cukinii
- pół szklanki groszku
- mała cebulka
- ząbek czosnku
- orzechy makadamia
- sól, pieprz, papryka w płatkach (mam taką w młynku)
- oliwa
Cukinię umyć i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Cebulę i czosnek obrać, drobno posiekać i zeszklić na oliwie.
Groszek zblanszować w gorącej wodzie, a jeśli jest mrożony zostawić go w niej na kilka minut.
Dodać cukinię, szczyptę soli, pieprzu i papryki. Podsmażać kilka minut. Dodać odcedzony makaron i groszek, a następnie wymieszać. Można dodać trochę oliwy.
Wymieszać z posiekanymi orzechami.
Orzechów nie próbowałam, ale z chęcią bym zjadła, wszystko co lubię! I moje kochane makarony, ten Wasz blog to dla mnie raj na ziemi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcieszymy się, że nie tylko dla nas ten blog jest niejako rajem :)
Usuńmakaronu w takiej wersji jeszcze nie jadłam, trzeba spróbować :)
OdpowiedzUsuńspróbuj spróbuj, prosty a smaczny
UsuńZapraszam po odbiór nominacji do Versatile Blogger Award ;)
OdpowiedzUsuńhttp://budynwaniliowy.blogspot.com/2012/08/versatile-blogger-award.html
a cóż to? lecę zobaczyć :)
UsuńA cóż to jest, to zielone?
OdpowiedzUsuńA to groszek :)
OdpowiedzUsuńHaha, no tak się właśnie zastanawiałam, patrząc na składniki :)
OdpowiedzUsuńeee ale które? groszek czy cukinia? :)
UsuńNo właśnie o groszku nie ma mowy w przepisie... a na zdjęciu jest go więcej niż tytułowej cukinii. Gotowany? Czy zeszklony na oliwie tak jak cukinia?
Usuńprzeoczenie, dziękuję za czujność, już poprawiam
UsuńSzkoda, że orzechy makadamia są dość drogie bo smakują rewelacyjnie. Lubię je w ciasteczkach a z pastą jeszcze nie jadłam. Ciekawa propozycja.
OdpowiedzUsuńniestety to chyba ich jedyna wada- właśnie cena :(
UsuńBardzo apetycznie wygląda, chętnie bym skosztowała :)
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńPrzypomniałaś mi, że niedawno opróżniłam szafkę z soby. Czas uzupełnić zapasy ;)
OdpowiedzUsuńno, obowiązkowo :)
Usuń