zorientowałem się niedawno, że ja wcale do Chin jechać nie muszę. Wszak większość plastikowej braci jest made in China. I choć niektórzy mówią, że plastik to kicz i nic wartościowego, to ja im mówię, że nie zawsze ważny jest wygląd. Liczy się wnętrze - najlepiej wypełnione makaronem udon ;)
Posyłam kisa
Twój Lanczboksik
Makaron udon z cukinią, szpinakiem nowozelandzkim i sezamem (pomysł własny)
makaron udon
olej ryżowy
cukinia
szpinak nowozelandzki
przeprasowany ząbek czosnku
sezam
Na oleju ryżowym poddusiłam pokrojoną w ćwierćplasterki cukinię, następnie dodałam umyty i niedbale odsączony z wody szpinak nowozelandzki i czosnek. Trzymałam na ogniu do momentu, kiedy szpinak był już gotowy. Zawartość patelni wymieszałam z makaronem udon i obsypałam sezamem.
bardzo lubię makaron Udon, a zaintrygował mnie szpinak nowozelandzki? nigdy nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńJest nieco mniej aromatyczny niż ten zwyczajny. I rozrasta się w ogrodzie jak głupi ;)
UsuńOch, podoba mi się. Oryginalnie. Lubię ten makaron :)
OdpowiedzUsuńJa wolę sobę, ale jak nie ma co się lubi... ;)
UsuńBardzo smakowite wnętrze kochany Lunchboxiku mojej Sis :)
OdpowiedzUsuńWiem ja Ci to ;)
Usuńto ten szpinak z ogródka?
OdpowiedzUsuńTen sam! :)
UsuńPyszna zawartość Lanczboksiku :)
OdpowiedzUsuń;))
Usuńpyszności :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
Usuńsmacznie:) chętnie bym skosztowała:D
OdpowiedzUsuńZatem bierz rondle i stawiaj na gaz :)
UsuńZjadłabym chętnie :) szczególnie, że (wstyd się przyznać?!) nie jadłam jeszcze tego rodzaju makaronu.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą! :)
UsuńRadosnej twórczości i mnóstwa gości życzy Syneloi
OdpowiedzUsuńDziękujemy.
UsuńTen makaroni to bym zjadła:) przyjemnej niedzieli życzę:)
OdpowiedzUsuńA my życzy przyjemniej nadchodzącej niedzieli :)
Usuń