Zatem zarezerwowałam sobie w Oczkowym kalendarzu godzin kilka i w ten oto sposób znalazłyśmy się w restauracji i winiarni „Sól i Pieprz”!
Aga-aa: Ja jestem pod wrażeniem. Bardzo mi się lokal podoba. Nastrojowy (i romantyczny, zupełnie jakby pod naszą randkę ;)). No fajnie, no! A jak Ci się widzi?
A: Czepiasz się jak zwykle. Tobie dogodzić…albo za dużo parmezanu albo za mało… Pisz lepiej coś zajadła! ;)
Z: Zacznę od startera- Foccacia z rozmarynem, masło ziołowe i suszone pomidory. To było dobre. Nawet ucieszyłam się, że nie masz ochoty zjeść swojej porcji do końca, bo z chęcią ją przejęłam :)
Z: …Penne Alla „Sól i Pieprz” z polędwicą wołową w sosie śmietanowo-winnym. Na stół wjechało bardzo gorące, ale po ostygnięciu było dobre. Na plus trzeba przyznać, że mięsa nie trzeba było szukać z lupą ;) Całe 4 duże kawałki.
A: Faktycznie mięsne kawałki miałaś spore i całkiem smaczne. Natomiast moje ravioli… no cóż, kuperka nie urywało czy tam rozrywało. Niby z pieczarkami, a ja tam czułam tylko jakąś bezsmakową mazie. Zjeść zjadłam, ale powiem Ci, że nasze ravioli było o 3 nieba lepsze!
Z: Podejrzewam, że twoje ravioli to była kupna pasta fresca i rzeczywiście masz rację- farsz był taki sobie. Ogólnie jednak jedzenie było całkiem niezłe, jeśli zestawić je z innymi odwiedzonymi przez nas lokalami. Daję 4/6.
A: Jakaś hojna! ;) Ja w naszej skali też daję 4, natomiast w 9 punktowej ocenie plebiscytu Korona Smakosza daję 5 (trochę za dużo głośnej wymiany zdań szefa z kelnerką). No cóż, idźmy dalej, nowe lokale czekają… :)
A jako dowód, że jeszcze umiemy pisać długopisem, nie tylko stukać w klawisze mamy:
***
Restauracja Sól i Pieprz, Łukowska 17a (Praga Południe)
A ja nadal jestem ciekawa ichniej carbonary.
OdpowiedzUsuńto było brać ;P
UsuńNo to jest chyba mozliwe tylko po za granicami Italii, zeby pic cappuccino przed posilkiem!!! We Wloszech odmowiono by podania tego napoju tuz przed obiadem albo obsluga byla w szoku tak jak ja jestem teraz.
OdpowiedzUsuń