Zupy! Znowu mnie to dopadło. Warzę litry bulionu, mrożę, a potem na ich bazie gotuję zupy. Prezent od Princess (książka „Smaczne zupy. 365 najlepszychprzepisów”, Kate Mcmillan) jest fantastyczny, bo większość przepisów jest tak ciekawa, że chciałabym je ugotować jak najszybciej. Ale brak czasu, praca, zmęczenie.... – stawiam teraz na coś szybkiego, ale jednocześnie rozgrzewającego. Poniższa „azjatycka” zupa właśnie taka była. Lubię takie :)
Adnotacja autorki książki przy przepisie tym razem brzmiała: „Ta prosta zupa składa się z noodli pszenicznych i plastrów wieprzowiny doprawionych trzema klasycznymi produktami azjatyckimi: czosnkiem, imbirem i soją. By pokroić wieprzowinę, wstaw ją do zamrażarki na pół godziny. Zamrożone mięso dużo prościej jest pokroić w bardzo cieniutkie plasterki.”
Makaronu soba nie miałam akurat w szafce, dlatego zastąpiłam go z powodzeniem azjatyckim makaronem jajecznym Blue Dragon. Schab zamiast cały czas smażyć, po zamknięciu porów dusiłam w małej ilości bulionu. A grzyby mun doskonale zamaskowały brak białych grzybów chińskich. Smacznego :)
Azjatycka zupa ze schabem i makaronem jajecznym (źródło: „Smaczne zupy. 365 najlepszych przepisów”, Kate Mcmillan, s. 157)
(podaję proporcje z książki – na 4 porcje, ja robiłam tradycyjnie na oko)
2 łyżki oleju rzepakowego
2 kawałki schabu wieprzowego pokrojonego w plastry o grubości ok 6 mm
1 łyżka świeżo startego imbiru
2 ząbki czosnku pokrojonego w cienkie plasterki
1/4 drobno pokrojonej cebuli – użyłam żółtej
1 łyżka sosu sojowego
1,5 l bulionu drobiowego – użyłam warzywnego
250 g noodli soba – u mnie azjatycki jajeczny Blue Dragon
4 białe chińskie grzyby pokrojone w plastry – zastąpiłam grzybami mun
czerwona papryka pokrojona w cienkie paski – mój dodatek
zielona część pora pokrojona w półplasterki – mój dodatek zamiast dymki
zielona część pora pokrojona w półplasterki – mój dodatek zamiast dymki
4 dymki pokrojone w plasterki – pominęłam
sól, pieprz – ewentualnie do smaku
Na patelni, na rozgrzanym oleju obsmażyłam paski mięsa do zamknięcia porów, dodałam imbir, czosnek, cebulę i sos sojowy. Smażyłam, do momentu, kiedy cebula zrobiła się szklista. Podlałam małą ilością bulionu i trzymałam na bardzo małym gazie.
W bulionie gotowałam paprykę czerwoną, pora i uprzednio sparzone we wrzątku i pokrojone w paski grzyby mun. Następnie dodałam zawartość patelni. Kiedy mięso było już miękkie, dodałam do zupy suchy makaron i trzymałam na gazie jeszcze tyle czasu, aby makaron zdążył się ugotować.
Dodaję do akcji:

Super! a w taką pogodę to wręcz idealnie:))
OdpowiedzUsuńO tak! Zwłaszcza, kiedy wchodzi się do ciepłego domu z mroźnego dworu :)
UsuńOczko, kto mialby pisac o zupach, jak nie Ty? :) pysznie wyglada i zapewne wysmienicie smakuje! pzdr
OdpowiedzUsuńHehe, no tak ;) A wiesz? wciąż mam nadzieję zrobić makaron z owocami morza, o którym dawno dawno mi pisałaś :)
UsuńJak ja lubie takie orientalne zupki!
OdpowiedzUsuńJa również. A fajne w nich jest to, że są nieskomplikowane :)
UsuńTy a co ty tak czcionke powiększyłaś? ślepniesz czy jak? ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, binokle w pracy zostawiłam ;) Ale widzę jednak, że paseczek trzeba poprawić ;)
UsuńDrogie Oczko, powinniśmy Cię mianować oficjalnym Ambasadorem Zup na rejon Europy północno-wschodniej! :-) Któż inny umie o nich tak pięknie opowiadać? No kto? :-)
OdpowiedzUsuńZupa po prostu magiczna. :-) Azjatyckie klimaty zawsze wprawiają mnie w zadziwienie. :-)
Ojej! Ale mi nasłodziłaś :) Ale nawet przyjemnie to czytać ;)
UsuńAle zupocha, no no! Świetna!:)
OdpowiedzUsuńPan R. ostatnio mi powiedział, że bardzo lubi moje orientalne zupy. A wiedzieć Ci trzeba Moja Droga Sis, że On (w odróżnienieniu ode mnie) nie bardzo jest zupny.
UsuńUwielbiam takie azjatyckie zupki, kolorowe i pyszne.
OdpowiedzUsuńJa również. I najczęściej są ekspresowe :) Prawie jak "zupka chińska z Radomia", tylko w smaku o niebo lepsze :)
Usuńpycha i taka nie pospolita mniam ..
OdpowiedzUsuńTak, tak - szczególnie ten schab :)
UsuńPropozycja jest bardzo ciekawa i na pewno lepsza niż zupki chińskie, którymi kiedyś się karmiłem.
OdpowiedzUsuńJadałam również zupki chińskie - było to dawno, że najstarsi górale nie pamiętają ;) I powiem, że tamte do tej się nie umywają :) Polecam.
Usuń